Mam 27 lat (ale ciii... :-). więc nie mam jeszcze cery dojrzałej. Jednak już teraz dostrzegam kurze łapki wokół oczu i drobniutkie zmarszczki w innych miejscach na twarzy. Dlatego liftingującą maskę na twarz od Marion SPA, postanowiłam wybróbować na własnej skórze.
Cena ok.: 3,90zł
Maseczkę dostałam do testowania od portalu http://urodaizdrowie.pl/
Zapewnienia Producenta:
Moje wrażenia:
Najlepsze w maskach tego typu jest to, że tak prosto i szybko można je nałożyć na twarz. Nie brudzimy przy tym rąk i wszystkiego dokoła.
Zapach maski jest dosyć mocny i trochę mi to przeszkadzało.
Maska jest dobrze nasączona. W miejscach zagięć nie chciała przylegać do twarzy i musiałam co chwila ją wygładzać.
Maska okazała się za duża na moją twarz, sięgała daleko za linię włosów, więc zmuszona byłam przyciąć ją na sobie nożyczkami.
Info dla ludzi o słabych nerwach - nie oglądajcie poniższych zdjęć ;-)
tutaj widać, że maska jest zbyt duża |
a tu już po obcięciu :-) |
Ciężko jest ocenić maskę po jednorazowym zastosowaniu. Na opakowaniu pisze, że przynosi najlepsze efekty przy stosowani raz w tygodniu.
Jednak po zdjęciu maski i przemyciu twarzy ciepłą wodą:
+ twarz była wygładzona
+ wyraźnie napięta
+ nawilżona i odżywiona
+ delikatna w dotyku
+ rozjaśniona
plusy również za
+ cenę
+ wygodną aplikację
minusy:
- zbyt mocny zapach
- zbyt duża
dla zainteresowanych skład:
W sumie efekty są całkiem fajne po jednorazowym zastosowaniu.
Jeśli zobaczę ją gdzieś na półce sklepowej z pewnością wpadnie w moje łapki :-)
na koniec zrzuciłam 'skórę' :-)
zapraszam do mojego rozdania! oraz proszę o malutki głos na mnie tutaj:-)
Pozdrawiam:-)
hehe ciekawa ciekawa :)
OdpowiedzUsuńfajna forma tej maski ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
muszę wypróbować taki rodzaj maseczki, bo nie lubię zmywania strasznie :P
OdpowiedzUsuńtaka forma maski straszliwie mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńponownie zaglosowalam ;) widze juz ktoras z kolei recenzje tej maski, slyszalam ze marion jest slabo dostepny, a szkoda...
OdpowiedzUsuńdziękuję ;-) ja też do tej pory jej nie widziałam...
UsuńMonia do twarzy Ci :* Wracając do tematu - nigdzie w Pń nie miałam okazji jej zdobyć.
OdpowiedzUsuńO proszę, też dostałam tą maskę do testów i akurat dziś też dodałam jej opinię ;) Też czułam się w niej jak Hannibal :P
OdpowiedzUsuńjaki miły zbieg okoliczności :-)
Usuńja dostałam taką nawilżającą .:)
OdpowiedzUsuńRównież była za duża ale akurat zapach mi sie bardzo podobał był miodowy :D
Te maski są rozkoszne :D
OdpowiedzUsuńświetny tytuł posta :D
OdpowiedzUsuńteż mi się spodobał:)
UsuńMiałam podobną ale z aloesem do twarzy bosska. spodobała mi sie forma tej maseczki nic sie nie wybrudziło he pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńtrochę przerażająco wygląda.. świetnie porównałaś do Hannibala :D
OdpowiedzUsuńprzypomina mi jeszcze takiego stworka z Muminków, ale zapomniałam jak się nazywał ;-)
Usuńmam jedną maseczkę z marion, dostałam jako gratis do wymiany, ale jeszcze nie testowałam. z tego co pamiętam jest z ananasem. :)
OdpowiedzUsuńto musi fajnie pachnieć :-)
Usuńwidzę Marion idzie w ślady BioDermic :)
OdpowiedzUsuńTestowałam tę samą maseczkę :)
OdpowiedzUsuń