Witam.
W ostatnim numerze tygodnika Grazia (z 2 kwietnia) zaciekawił mnie artykuł "wyższa szkoła oczyszczania", w którym opisany jest sposób Azjatek na perfekcyjnie oczyszczoną skórę twarzy. Artykuł jest bardzo ciekawy i jeśli chcecie dowiedzieć się jak długo cieszyć się młodą i piękną skórą, zapraszam do lektury :)
źródło |
"Jaki kosmetyk kupujemy najczęściej? Z badań wynika, że krem do twarzy. Wierzymy, że jego codzienne wklepywanie zagwarantuje nam gładką i piękną skórę. Ale teraz Cię zaskoczymy: oczyszczanie jest ważniejsze. Według specjalistów ten niedoceniany element pielęgnacji to klucz do pięknej cery. Aby składniki aktywne znajdujące się w kremie, serum czy innym kosmetyku miały szansę zadziałać, skóra musi być idealnie oczyszczona.
Co powinnaś robić? Złuszczać skórę w gabinecie przynajmniej raz w miesiącu, peelingować w domu, ale przede wszystkim właściwie myć. Dermatolodzy uważają, że tego ostatniego najlepiej uczyć się od Azjatek, które poświęcają tej czynności nawet... 20 minut dziennie.
CODZIENNIE
Oczyszczaj skórę w dwóch etapach. Tak właśnie robią Azjatki, a zwłaszcza Koreanki. Na półkach w łazience mają tylko jeden lub dwa kremy, za to aż cztery produkty do demakijażu! W efekcie ich skóra przez długie lata wygląda młodo. Co więcej, ta technika ma swoich zwolenników wśród większości dermatologów.
Na czym dokładnie polega? Najpierw musisz dokładnie usunąć makijaż. Jeśli masz cuchą cerę czy drobne zmarszczki, wybierz mleczko. Przy tłustej lub naczyniowe lepszy będzie płyn micelarny. Drugi etap to porządne umycie twarzy. Żelem, pianką lub olejkiem oraz wodą. Wiele kobiet myśli, że wystarczy poprzestać na mleczku, a to za mało. Nie usunie ono w pełni resztek makijażu i zanieczyszczeń. A zgromadzone na skórze sprzyjają stanom zapalnym. Teraz już wiesz, skąd biorą się grudki i zaskórniki na twojej twarzy, mimo że dawno pożegnałaś się z liceum...
A ile taki seans powinien trwać? Koreanki poświęcają cztery minuty na samo usuwanie makijażu, dwie na wmasowanie preparatu do mycia i aż cztery na spłukiwanie. Przesada nie ma sensu. W zupełności wystarczy, jeśli zamkniemy się w pięciu minutach. Rano powtórz tylko drugi etap.
Nie zapomnij o toniku! Po demakijażu delikatnie osusz twarz chusteczką i wklep tonik w skórę. Nie chodzi tu już o jej oczyszczenie, ale przywrócone pH. Dlatego polecamy toniki z kwasami owocowymi. Delikatnie zwężają pory i zapobiegają gromadzeniu się w nich zanieczyszczeń. Po użyciu takiego kosmetyku skóra jest też mniej podatna na powstawanie krostek. Jeśli akurat nie masz żadnego toniku w domu, możesz zrobić go sama w dwie minuty, Wyciśnij dwie łyżki soku z cytryny i rozpuść w połowie szklanki schłodzonej przegotowanej wody. Gotowe!
źródło |
RAZ W TYGODNIU
Zrób sobie peeling. Jeśli masz wrażliwą cerę, wybierz peeling enzymatyczny. Klasycznych peelingów z drobinkami używaj tylko wtedy, jeśli masz grubą i tłustą skórę. Peelingowanie nimi delikatnej cery może spowodować powstanie w niej mikrouszkodzeń. Nie zauważysz ich gołym okiem, ale poczujesz. Skóra stanie się bardzo wrażliwa i będzie czerwienić się bez powodu.
Koniecznie pamiętaj o filtrach! Krem z filtrem, najlepiej SPF 30 lub SPF 50 jest niezbędny na co dzień. Tym bardziej, że na złuszczonej delikatnej skórze bardzo łatwo pojawiają się przebarwienia!"
Rzeczywiście Azjatki mogą poszczycić się piękną cerą, więc może warto poświęcic więcej uwagi na oczyszczanie twarzy?
Pozdrawiam :*
nie wiem czy to cały artykuł, ale wiem, że Azjatki stosują specjalne masaże podczas mycia twarzy ;) już nie wspominając o ilości produktów, które nakładają na twarz :p
OdpowiedzUsuńprawie cały - nie wspomniałam tylko o złuszczaniu w gabinetach ;)
Usuńale wydaje mi się, że przez takie długie oczyszczanie a później mycie twarz te z jest wymasowana ;) oczywiście trzeba uwzględnić wtedy odpowiednie ruchy, kierunki masażu itp ;)
znam tez Azjatow, ktorzy maja cere paskudna, moim zdaniem to zalezy od czlowieka nie od rytualow, aczkolwiek dobre oczyszczanie to podstawa!
OdpowiedzUsuńno wiadomo - nie wszyscy tak dbają o cerę ;)
Usuńja przedtem popełniałam ogromny błąd i stosowałam kosmetyki na alkoholu, i nie muszę dodawać że moja cera wyglądała coraz gorzej. Ostatnio testuję olejki, glinki i inne naturalne produkty i jestem pod wrażeniem jak dobrze może wyglądać cera :)
OdpowiedzUsuńkosmetyki z alkoholem potrafią zrobić ładne kuku na twarzy :/
Usuńja tez wlasnie sie przekonalam o dzialaniu alkoholu ktory zamiast zabijac bakterie - powoduje inne problemy :(
Usuńno niestety :( ostatnio jeden taki kosmetyk potwornie przesuszył mi twarz :/
UsuńNo u mnie taki rytuał to podstawa - demakijaż mleczkiem/milecem, potem umycie twarzy OCM, na koniec przemycie hydrolatem ;) Rano jednak używam tylko micela (inaczej moja skóra się buntuje i staje się przesuszona), a na to krem z filtrem. Zobaczymy za parę lat :D
OdpowiedzUsuńto widać, że idealnie oczyszczasz twarz i ona Ci się odwdzięczy za parę lat ;)
Usuńo! oczyszczam twarz identycznie jak Azjatki! :) jedyne o czym zdarza mi się zapominać to filtry, ale wierzę, że minerały zapewnią jakąś tam ochronę przeciwsłoneczną :)
OdpowiedzUsuńja używam kremu na dzień z filtrem spf 20 - niski, ale wierzę że też mnie ochroni ;)
UsuńMoja pielęgnacja jest bardzo podobna do ich pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńmoja też :D
UsuńBardzo fajny artykuł :D Ja makijaż zmywam husteczkami dla dzieci ;) Zmyją wszystko :D
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia jak oczyszczają, bo nie zmywałam nigdy makijażu chusteczkami
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmoże i geny, ale pieron wie czym one dokładnie oczyszczają twarz ;)
UsuńCoś w tym jest.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :) a.. i będę tu częściej zaglądać :)
Zgadzam się z tym wielostopniowym oczyszczaniem, pisałam nawet o tym u siebie w notce o pielęgnacji według Azjatek. Co więcej, kiedy zaczęłam się interesować kosmetykami azjatyckimi i co za tym idzie, przerzuciłam się na wielostopniowe oczyszczanie, byłam w szoku, jak wiele makijażu zostawiałam nieświadomie na mojej cerze do tej pory. Polecam spróbować :)
OdpowiedzUsuńJest nawet takie powiedzenie, że trzeba poświęcić oczyszczaniu twarzy tyle samo czasu co na makeup
OdpowiedzUsuństrasznie ciekawy post!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"Grazię" kojarzę tylko z reklam. Myślałam, że ta gazeta stanowi kopię "Flesza". Tymczasem widzę, że można tam znaleźć wartościowe artykuły. Niestety, wiele osób podchodzi z lekceważeniem do oczyszczania twarzy. Choćbym słaniała się z nóg, muszę zmyć makijaż.
Usuńa ja mam takie pytanie, może banalne, ale przecież kto pyta nie błądzi :)) czy tonik mam potraktować jako trzeci etap zaraz po żelu do mycia twarzy? jeśli nie to w jakiej kolejności go użyć? czy może najpierw tonik a potem żel? :))
OdpowiedzUsuńWieczorne oczyszczanie wykonuję prawie jak Azjatki :P Zmywam makijaż - obecnie dwufazówką, ale czaję się na micela - słynnego Biedronkowego ;) Następnie myję twarz żelem lub mydełkiem dziegciowym za pomocą gąbeczki (lepiej oczyszcza niż same dłonie). Potem tonik, krem i na koniec olejek. Krem nawilża a olejek zabezpiecza przed utratą wilgoci.
OdpowiedzUsuńRano przecieram tylko twarz tonikiem. Może i rano powinnam silniej oczyszczać: żel i dopiero tonik? Zawsze mi się wydawało, że ewentualne zanieczyszczenia usunie sam tonik. Mylę się?
Poza złuszczaniem się w gabinecie tak własnie robię :)
OdpowiedzUsuńOczyszczam twarz tak samo jak azjatki, aylko ostatnio troche żadzeij peelinguję :)
OdpowiedzUsuńHmm... Zwyczajnie nie dałabym rady szorować tyle czasu mojej buzi żelem... 2 min na sam żel a potem 4 na spłukanie... jestem zbyt wielkim leniem. W każdym razie myślałam, że to standardowa procedura: demakijaż + mycie buzi + tonizowanie i co jakiś czas peeling.
OdpowiedzUsuńBardzo mądre te Koreanki.
OdpowiedzUsuńCiekawy post. Ja też stawiam na oczyszczanie, z kremami nie szaleję :)
OdpowiedzUsuń