Witam.
Wracam do żywych. Weekend weselno-poprawinowy zakończony - czas sklecić w końcu jakiś sensowny post ;)
Nie od dziś wiadomo, że Lirene rozpieściło mnie niedawno wielką paką kosmetyków. Wśród góry podkładów, kremów, bb kremów i żeli pod prysznic był też ten jeden jedyny, który wzbudził moje największe zainteresowanie. Poużywałam, potestowałam, więc dziś opiszę Wam moim krytycznym okiem płyn micelarny z tańczącymi drobinkami z wit. E z serii Youngy20+ od Lirene.
Info od Producenta oraz skład:
Nie ukrywam, że te malutkie tańczące kuleczki bardzo rozbudziły moją
ciekawość i sprawiły, że jak najszybciej chciałam przekonać się o ich
zajebistości.
Płyn dostaniemy w tradycyjnej dla produktów Lirene wygodnej butli. Zapach świeży, owocowo-kwiatowy - bardzo ładny i przyjemny dla nosa. Konsystencja wody + szalone kuleczki na dnie.
Aby wydobyć płyn, należy potrząsnąć butlą w celu zmieszania z tymi intrygującymi kuleczkami. I tu następuje szallllleństwo!!! Uwielbiam patrzeć jak te kuleczki wibrują i tańczą zmieszane z bąbelkami powietrza! Ten chwyt marketingowy na mnie zadziałał i myślę, że niejedna bidulka zostanie nimi oczarowana, decydując się na zakup ;)
Płyn po wymieszaniu trzeba szybko aplikować na wacik, ponieważ drobinki dosyć szybko osiadają z powrotem na dnie. Po aplikacji na wacik widać, że rzeczywiście są na nim żółte i pomarańczowe kuleczki. Podczas demakijażu kuleczki rozcierają się na twarzy (nie bójcie się - nie barwią jej), uwalniając z siebie witaminę E.
Codzienny makijaż zmywa bez problemu. Maskary i niezbyt ciemne cienie znikają bez śladu. Również podkłady padają na kolana - drugi wacik całkowicie zmywa resztki makijażu oraz zanieczyszczenia, trzeci wacik jest całkowicie czysty.
Żeby nie było, że jest taki świetny, o nie... Nie radzi sobie z mocniejszym, cięższym wieczorowym makijażem oczu - wszystko dziwnie rozmazuje się na oku. Nie mówię, że nie zmyje takiego makijażu - zmyje, ale potrzeba do tego więcej płynu oraz więcej wacików ;)
Po demakijażu nie czuję na skórze ściągnięcia ani żadnej niewygodnej warstwy. Skóra wydaje się być odpowiednio nawilżona oraz ukojona a przy tym delikatnie pachnie energicznymi owocami! A co najważniejsze u mnie - nie podrażnia i nie szczypie w oczy!!!
Ocena: 5+/6
Ten egzemplarz to całkiem niezłe ziółko. Pięknie pachnie, urzeka wirującymi drobinkami - jestem przekupiona ;) Codzienny makijaż zmywa bardzo dobrze, z cięższym idzie mu gorzej, ale nie jest tragicznie. Jestem na TAK :)
Czujecie się zachęcone do zakupu? :D
Pozdrawiam :*
Dobre te drobinki :D Pierwszy raz go widzę, ale samo opakowanie i te kuleczki są intrygujące :) Dobrze, że dobrze zmywa lekki makijaż - ja ostatnio maluję tylko rzęsy, więc u mnie by się sprawdził.
OdpowiedzUsuńja na co dzień nie noszę bardzo mocnego makijażu, ale też nie noszę samego podkładu z tuszem ;) ten micel daje radę ;)
UsuńTeraz też czuję się przekupiona... ;D
OdpowiedzUsuńse se se...
Usuńoo włąśnie bałam się, że te kolorowe kuleczki zrobią z twarzy płótno a same zachowają się jak pędzel artysty :D skoro delikatne makijaże nie są oporowe dla niego to mógłby zagościć i u mnie, chociaż z LIrene nie często biorę się pod rękę ;)
OdpowiedzUsuńmoże warto zaryzykować ;)
UsuńNo pewnie, że jak bym zobaczyła to pewnie bym się skusiła!
OdpowiedzUsuńtańczące kuleczki zdecydowanie zachęciły mnie do zakupu ;)
OdpowiedzUsuńAle fajny! Kupię go jak skończę zalegające w łazience zapasy :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, takie bajery jak te kuleczki robią wrażenie :-)
OdpowiedzUsuńTe kuleczki są świetne, bardzo dobry chwyt marketingowy!
OdpowiedzUsuńKuleczki rzeczywiście robią duże wrażenie,pewnie i ja na niego się skuszę:)
OdpowiedzUsuńKuleczka poleca kuleczki :D
UsuńJa się czuję zachęcona :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest na pewno! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie dramat :D
OdpowiedzUsuńKusi <3 te kuleczki są genialne.
OdpowiedzUsuńMnie raczej nie skusi, jedyny z drogeryjnych miceli który mnie kusi to L'Oreal, jednak zapasy nadal spore, więc i ten będzie musiał poczekać na swoją kolej
OdpowiedzUsuńja zużywam tak ok. 1 micel na miesiąc, więc nie ma mowy o zapasach ;)
Usuńbardzo podobają mi się te tańczące drobinki i chyba właśnie ze względu na nie skuszę się na ten płyn, ale to dopiero jak zdenkuję aktualnie używane :)
OdpowiedzUsuńfajne foto drobinek jak nie używam miceli
OdpowiedzUsuńNie lubię i nie używam miceli, ale efekt bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuń__________
MademmoiselleEve
Te drobinki mnie bardzo kuszą:)
OdpowiedzUsuńPewnie tez zapatrzyłabym się na te drobinki, ale szkoda, że nie radzi sobie z czymś mocniejszym.
OdpowiedzUsuńNa pewno sprawiałyby mu problemy też wodoodporne makijaże...
pewnie wodoodporne będą oporne
UsuńTe kuleczki są hipnotyzujące :p
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze go nie zobaczę nigdzie w sklepie bo pewnie wroci ze mną do domu :D
pewnie tak będzie :D
UsuńTe drobinki są świetne, a produkt może być ciekawy ; )
OdpowiedzUsuńHaha kuleczki są najlepsze :D Ale nie skusze się na niego, bo nie przepadam za micelami - u mnie praktycznie każdy tylko rozmazuje :/
OdpowiedzUsuńChce, chce, chce! Jak tylko dorwe, to biore i testuje!
OdpowiedzUsuńNo nie widziałam jeszcze nigdzie, ale brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają te kuleczki ;) zachęcają do zakupu ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają te kuleczki. Faktycznie dobry chwyt marketingowy opracowali :D
OdpowiedzUsuńcałkiem niezły :)
Usuńmuszę go mieć *__* te drobinki...!
OdpowiedzUsuńna pewno w przyszłym miesiącu będzie mój:D
OdpowiedzUsuńjak nie szczypie w oczy, to coś dla mnie :) i moją uwagę przyciągają te kuleczki :D
OdpowiedzUsuńnie szczypie, więc bierz ;)
UsuńJestem bardzo zachecona do zakupu, m.in. za sprawą tych drobinek :D
OdpowiedzUsuńKurczę, normalnie już bym leciała do drogerii, ale mam jeszcze 3,5 do zużycia..:D
OdpowiedzUsuńja mam biodermę w kolejce i 4 micele z biedry - głupia zrobiłam zapas a oni go nawrócili :/
UsuńOstatnio byłam w Superfarmie i go oglądałam. Wygląda słodko, chciałabym kiedyś spróbować :D
OdpowiedzUsuńmoże będzie Ci dane ;)
UsuńWidziałam w drogerii ten płyn ale nie zwróciłam uwagi, że ma taki słodkie drobinki :) Skoro jest taki dobry to chyba się kiedyś na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńświetne są te kuleczki ;)
OdpowiedzUsuńJa czuję się zachęcona do zakupu. :)
OdpowiedzUsuńlubię go
OdpowiedzUsuńwygląda zachęcające :)
OdpowiedzUsuńMnie też te kuleczki mocno zaciekawiły:D. Na razie płyn czeka na swoją kolej, ale jestem ciekawa jak się spisze.
OdpowiedzUsuńJak ładnie zatytułowałaś :)
OdpowiedzUsuńKiedy widzę te kuleczki, odzywa się we mnie małe dziecko - chcę mieć ten kosmetyk dla samych choćby kuleczek ;D
:D
UsuńKuleczko zawsze są fajne ;)
Ale śmieszne te kuleczki :)
OdpowiedzUsuńNormalnie nie doczekam się, aż go otworzę :D
OdpowiedzUsuńJak go zobaczę w sklepie to z pewnością zakupię. Czy oni muszą takie rzeczy wymyślać... dobrze wiedzą, że my takie coś lubimy :P
OdpowiedzUsuń