Witam:-)
Myślałam, że będzie to nieodpowiedni moment na zamieszczenie recenzji tego kremu. Jeszcze wczoraj na dworze zamiast śniegu było błoto i myślałam, że zima już się skończyła...
Jednak nie - dziś u mnie znów pada śnieg. Więc znów będę miała okazję do używania kremu ochronnego Pharmaceris Lipo-Intensive z serii A (alergia).
Pojemność: 50ml, cena ok. 30zł, dostępność: apteki.
Info od producenta:
Krem wskazany do pielęgnacji skóry wrażliwej i przesuszonej, szczególnie narażonej na czynniki zewnętrzne: mróz, wiatr, słońce.
Laboratoryjnie opracowana receptura, łącząca w sobie wosk pszczeli i olej z passiflory, tworzy barierę ochronną, zabezpieczającą przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych, takich jak mróz czy wiatr. Zastosowana w kremie Alantoina, łagodzi podrażnienia skóry spowodowane działaniem niekorzystnych warunków atmosferycznych.
Zaawansowana formuła, wzbogacona Gliceryną nadaje właściwości odżywcze, poprawiając elastyczność i miękkość naskórka. Dzięki zawartości filtrów, krem posiada działanie ochronne przeciw promieniowaniem UVA i UVB.
Stosować każdorazowo, przed wyjściem na zewnątrz przy niskich temperaturach i/lub chłodnym wietrze.
Moja ocena:
+ opakowanie - wygodna, higieniczna tubka, którą trzeba mocniej ścisnąć, aby wydobyć z niej krem,
+ krem jest biały, tłusty, gęsty (jak to krem na zimę:-) - jednak lekko rozsmarowuję się na twarzy,
+ wydajny,
+ nie zapycha,
+ szybko wchłania się,
+ delikatny zapach, prawie bezzapachowy,
+ hypoalergiczny,
+ momentalne uczucie ukojenia na twarzy,
+ nawilża, odżywia,
+ SPF20,
+ nie roluje się,
+ nadaje się pod makijaż,
+ nadaje się dla całej rodziny (stosowałam go ja, mój mąż oraz roczna córeczka:-)
+/-Pozostawia lekko-tłusty film.
Dla zainteresowanych skład:
Jeśli zastanawiacie się jeszcze nad kupnem kremu ochronnego na zimę, możecie go śmiało kupować, ponieważ ma on 12-miesięczny okres ważności od otwarcia opakowania:-) Spokojnie doczeka do następnej zimy:-)
Z czystym sumieniem - POLECAM!
Dodałam nową zakładkę wymiana/sprzedaż. Na razie mało tam kosmetyków, ale może ktoś się zainteresuje:-)
Zapraszam również na moje małe rozdanie:-)
Dziękuję Pani Madzie z firmy Pharmaceris za przesłanie mi kosmetyku do testów. Nie miało to wpływu na rzetelność mojej recenzji.
W tym roku raczej już mi się go nie opłaca kupować, ale na przyszłą zimę napewno zagości u mnie:)
OdpowiedzUsuńNa razie mam krem z filtrem na zimę,ale ten wygląda równie ciekawie ;))
OdpowiedzUsuńNie używałam go jeszcze, ale z chęcią wypróbuję :) Jakoś wzbudza moje zaufanie :)
OdpowiedzUsuń"Hypoalergiczny" i już go lubię :)
OdpowiedzUsuńJa mam na oku inny krem Pharmaceris. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj już wiosna i codziennie coraz cieplej. Także do kremu sięgnę może za rok;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Wow czy on ma jakieś minusy? :) też ostatnio myślę nad zakładką wymiany :)
OdpowiedzUsuńnie zauważyłam minusów, no może ten +/- lekko tłusty film :-)
Usuńświetny blog ! zapraszam do siebie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.brzysiek.blogspot.com
parafina w kremach źle mi służy.
OdpowiedzUsuńchyba wart wypróbowania, wygląda ciekawie ;) zapraszam na nowy post i zachęcam do obserwowania, co Ty na to? buziak;)
OdpowiedzUsuńja odrzuciłam kremy na rzecz olejowania, w sumie wcześniej tez ich nie używałam, chyba że od święta
OdpowiedzUsuń