Jest to maseczka kakaowa z glinką od Delia Cosmetics.
Waga 15g, cena 4,90 za dwie saszetki.
Maseczka składa się z dwóch saszetek, z których możemy wykonać 2 obfite zabiegi. Kupiłam ją w osiedlowym samie, ale TUTAJ! macie listę sklepów, w których możemy kupić ową maseczkę.
Info od producenta: Maseczka poprawia strukturę skóry, zapobiegając pierwszym oznakom jej starzenia. Działa jak kuracja dotleniająca i odmładzająca do cery mieszanej, tłustej i zanieczyszczonej. Doskonale dotlenia i przygotowuje skórę do przyjęcia składników aktywnych. Poprawia wygląd skóry absorbując nadmiar wydzielanego sebum. Stosowana regularnie, działa ściągająco, tonizująco i oczyszczająco.
Składniki aktywne:
• naturalna glinka zawiera m. in. krzem, magnez, wapń, potas, fosfor, sód o właściwościach tonizujących, absorpcyjnych i gojących. Doskonale oczyszcza i odświeża naskórek.
• ekstrakt z imbiru absorbuje nadmiar sebum.
Moje wrażenia... pozostaje mi tylko zgodzić się z zapewnieniami producenta! Mam cerę mieszaną, więc maseczka odpowiednia dla mnie, inaczej nie kupiłabym jej :-) Moja skóra po dwóch aplikacjach była delikatna i aksamitna w dotyku. Skóra po niej się nie świeci, czyli sebum faktycznie zostaje wchłonięte. I jeszcze jedno - ściągnęła mi pory- jakkolwiek to brzmi :-) Czy zapobiega oznakom starzenia? Tego nie można stwierdzić po dwóch zabiegach - trzeba przetestować ją dłużej.
Teraz trochę negatywnie: maseczka zmywa się masakrycznie!!! Nieźle musiałam się namęczyć ze zmywaniem... I zapach - wcale nie pachnie kakao, w ogóle nie ma zapachu, przypominającego cokolwiek podobnego do kakao... dla mnie pachnie mokrą ziemią.
Pomimo tych dwóch malutkich minusów, maseczka jest warta użycia. Sebum zlikwidowane, cera świeża i delikatna... POLECAM!!!
MOJE DROGIE BLOGERKI! CHCIAŁABYM, ABYŚCIE PRZECZYTAŁY DZISIEJSZY POST Z BLOGU "WYZNANIA KOSMETYKOHOLICZKI"! KU PRZESTRODZE!!! OTO LINK Czy to koniec współprac z Blogerkami?
Z tymi czekoladowymi to zawsze jest problem. Muszę wypróbowac
OdpowiedzUsuńDo mojej cery nie pasuje, więc nie kupię;)
OdpowiedzUsuńja od maseczek wolę glinki. :) a z delia mam jedynie korektor do brwi i bardzo go lubię. :)
OdpowiedzUsuńCzekoladowy potworek:):)
OdpowiedzUsuńTakie czekolodowo-kakaowe maseczki mają to do siebie że problem jest z ich zmyciem.
Świetnie :) myślę ze w najbliższym czasie skuszę się do zakupu . zapraszam do mnie obserwuję :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że ma dobre działanie. Jestem ciekawa jak będzie przy dłuższym stosowaniu.
OdpowiedzUsuńPotwór z bagien!!! :D
OdpowiedzUsuńA tak na serio, poszukam jej. Skoro czekolady jeść nie mogę to chociaż sobie zrobię maseczkę :D
do twarzy Ci w niej ;)
OdpowiedzUsuńależ ma odstraszający kolor! jednak skusiłaś mnie bardzo, ponieważ także posiadam mieszaną cerę ;) zapewne jak ją tylko spotkam, to dorzucę do mojego koszyka ;)
OdpowiedzUsuńZmywanie jej jest tragiczne, ale ogólnie maseczka jest całkiem przyzwoita :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jej jeszcze ale fajnie wygląda:D
OdpowiedzUsuń