witam:-)
jaki dziś piękny i słoneczny dzień! najchętniej spędziłabym go w całości na dworze :-)
dziś opiszę Wam jak przyrządzić pyszny deser Pomysł na... Panna Cotta z sosem truskawkowym od Winiary.
Co potrzebujemy:
- Pomysł na... Panna Cotta Winiary
- 250ml śmietanki 30%
- 250ml mleka
Pomysł na... Panna Cotta składa się z dwóch połączonych ze sobą saszetek:
- większa potrzebna jest do przygotowania Panna Cotta,
- mniejsza do sosu truskawkowego.
Przygotowanie Panna Cotta:
- Zawartość większej saszetki wymieszać z 250ml śmietanki.
- Zagotować 250 ml mleka.
- Zdjąć naczynie z mlekiem z ognia i wlać przygotowany miks. Całość mieszając doprowadzić do wrzenia. Przygotowany deser rozlać do 4 foremek/filiżanek. Chłodzić w lodówce do stężenia (około 1,5 godziny).
A teraz sos truskawkowy:
Zawartość mniejszej saszetki wsypać do naczynia i zalać 50 ml gorącej wody. Dokładnie wymieszać. Ostudzić i schłodzić w lodówce.
Przed serwowaniem deseru sos ponownie wymieszać. Foremki z kremem zanurzać pojedynczo w gorącej wodzie (nie dłużej niż 10 sekund) i wykładać do góry dnem. Gotowy deser polać sosem truskawkowym.
Moje wrażenia:
nie miałam problemu z przyrządzeniem Panna Cotta, deser jest bardzo prosty w przygotowaniu. Najbardziej uciążliwy jest czas oczekiwania na schłodzenie deseru :-) Dłuży się to niesamowicie:-)
Deser jest bardzo pyszny!!! Mniam!!! Ja od razu zjadłam 2 porcje, ale ciiiii.... ;-)
Pozdrawiam :-)
Wygląda pysznie :-) Mi dzisiaj w ramach zakupów w supermarecie wskoczył do koszyka podobny produkt, Pomysł na Creme Caramel z sosem karmelowym, muszę pomyśleć kiedy go zrobię :)
OdpowiedzUsuńJeśli smakuje tak jak wygląda, to jest przepyszny! :D
OdpowiedzUsuńja miałam tą wersję panna coty karmelowej, i sama "babeczka " była smaczna, ale ten sos: gorzki! ohyda!
OdpowiedzUsuńDzięki za ostrzeżenie: wierzę Ci, nieudany karmel jest gorzki.
UsuńNo to zachęciłaś mnie do wypróbowania. ;)
OdpowiedzUsuńMiałam, i wszyscy w mojej rodzinie bardzo chwalili.
OdpowiedzUsuńPyszna jest!
Hej!!! Niektórzy tu są na diecie! :P
OdpowiedzUsuńups... :-)
UsuńTeż wczoraj robiłam :D ten sos tak średnio mi smakował, ale sam deser ok - szału nie ma, ale nie najgorsze.
OdpowiedzUsuńRobiłam też tą karmelową wersję i gorsza niż ta a sos ohydny!
Ja robiłam ale z tofii, sos kompletnie mi nie smakował:( Teraz czas na truskawkowy:)
OdpowiedzUsuńJa robiłam jakiś czas temu ale z tofii, sos strasznie mi nie smakował:(
OdpowiedzUsuńTeraz napewno kupię wersję truskawkową:)
też muszę go zakupić i przetestować bo wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńpolecam wszystkim! mój chłopak zrobił ten deser na walentynki. coś pysznego.. ahhh!!!
OdpowiedzUsuńA ja musze przyznać ze wiecej tego nie kupię ;( bardzo zawiodłam się na smaku, bo to coś podobnego do grysiku :/ nie smakowało mi.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty <3
OdpowiedzUsuńMniam, muszę wypróbować. Robiłam już tiramisu z pomysłu też było bardzo dobre ;)
Wygląda bardzo smacznie ;)
OdpowiedzUsuńAle chyba jednak wolałabym sama zrobić a nie 'z woreczka' . Większa satysfakcja jak wyjdzie. Hahaha ;D
http://vociferous-world.blogspot.com/
też musze to w koncu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie :) No i wydaje się bardzo proste :)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci następnym razem robić samej. Koszt taki sam, o ile nie mniejszy(trzeba dodać jedynie żelatynę, cukier), a satysfakcja duża. Po co jeść sztuczne dodatki :)
OdpowiedzUsuńto czekam na przepis! chętnie wypróbuję :-)
Usuńmmniaam super to wygląda jak na obrazku wow :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardziej wolę sama ją zrobić niż kupić proszek w paczce.:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam isc na latwizne i kupowac takie desery czy ciasta z paczki :D musze sie z nim rozejrzec
OdpowiedzUsuńfajny blog zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńLeży u mnie w szafce już ze 2 tyg ten pomysł. Muszę wreście go zroibć :d.
OdpowiedzUsuńKilka razy przymierzałam się do kupna ale przekonałaś mnie tymi swoimi zdjęciami:) Wygląda smakowicie, tak jak na opakowaniu:)
OdpowiedzUsuńJa dietę zaczęłam a Ty tutaj z takimi cudami wyjeżdżasz?! Monia!!!
OdpowiedzUsuńprzepraszam, więcej nie będę! :-) mam też przepisy dla Ciebie odpowiednie :-)
UsuńMmmmmm!! Wielokrotnie nęciło mnie do tego smakołyku. Trzeba go zrobić.
OdpowiedzUsuńTylko te porcje... pewnie maleńkie, ale dla sylwetki to w sumie lepiej :)
Robiłam dwa dni temu :) Pychotka :)
OdpowiedzUsuńA ja Panna Cottę robię sama! Bez Winiary! :D
OdpowiedzUsuńMoże wrzucę kiedyś przepisik krok po kroku :)
czekam na przepis :-)
Usuńrównież skusiłam się kiedyś, kupiłam i zrobiłam... wszystko robi się szybciutko - ale właśnie ten czas oczekiwania... no i mogłoby być tego więcej... :)
OdpowiedzUsuńwyglada bardzo kuszaco ;)
OdpowiedzUsuńpychotki ;)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś apetytu ... ;D
OdpowiedzUsuńHmmm, wygląda obłędnie! :D :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i mam nadzieję, że mogę liczyć na rewanż? :)
Pozdrawiam :)
Wygląda cudnie a smakuje pewnie jeszcze lepiej :))
OdpowiedzUsuńjadłam, mmmm...pycha :)
OdpowiedzUsuńTakie słodkości w niedzielne południe :D Smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńOjj smacznie to wygląda;)
OdpowiedzUsuńmuze jutro lecieć do sklepu po składniki i pomysl..;)
Pozdrawiam i dodaje do obserwowanych:)
chyba jutro polece do sklepuuuuuuuu:)
OdpowiedzUsuń