Dziś o błyszczyku Bell Air Flow Colour Boom nr 11. Kolor podpatrzony na YT, jednak mam mieszane uczucia.
Opakowanie: mała, kwadratowa buteleczka. Aplikator skośny, plastikowy z naklejonymi włoskami - bardzo nietrwały - po miesiącu używania nie ma większości włosków i malujemy się twardym patykiem :( Na zdjęciu poniżej widać ubytek we włoskach.
Konsystencja, zapach, kolor: Jeśli chodzi o zapach, tutaj na plus - słodki, owocowy. Konsystencja lekka, nieklejąca.
Błyszczyk obleka usta mleczną powłoką. Daje też perłową poświatę a taki efekt średnio mi się podoba... Zawiera drobinki, jest ich niewiele i są mało widoczne.
Błyszczyk jest słabo wydajny - starczył mi zaledwie na 1,5 miesiąca używania. Według mnie to marny wynik!
Bardzo nietrwały - schodzi z ust nie wiadomo kiedy! Dodatkowo wchodzi w załamania i wygląda to nieestetycznie (jak na zdjęciu powyżej).
Pojemność: 5ml
Cena: ok. 7zł
Ocena: 3+/6
Nie zachwycił mnie. Taki słodki w opakowaniu a brzydal na ustach. Nie planuję zakupu innego wariantu kolorystycznego... chyba, że mnie coś podkusi :D
Podobno inne kolorki spisują się świetnie - wiecie coś o tym?
Pozdrawiam :*
No rzeczywiście, taki niezbyt. Nie miałam nigdy błyszczyka Bell, kompletnie nie orientuję się więc w innych kolorach. :)
OdpowiedzUsuńMi się z tej serii podobał kolor fuksjowy, ponoc swietny.
OdpowiedzUsuńpodobno te intensywne kolorki są lepsze
Usuńmiałam go kupować w Biedronce, bo kolory są przesłodkie :D ale widzę że jednak niewarto :D
OdpowiedzUsuńmam jeden błyszczyk z tej serii otwarty, pomiziany kilka razy i jakoś się wziąć za niego nie mogę :P
OdpowiedzUsuńco jestem w Biedronce to patrzę na te kosmetyki z Bell i już mam brać jakiś błyszczyk, ale nagle odwidzi mi się coś (a to mam jeszcze jeden, czy dwa, które muszę wykończyć ;) )
OdpowiedzUsuńto weź raczej lakier z tej samej serii ;)
UsuńŚredniak z niego ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba i ja się nie skuszę :-)
OdpowiedzUsuńMoja siostra go ma,i według mnie nie za bardzo się prezentuje.Ja za to mam ten z Serii Royal-jest fajny,ale mam do niego też kilka ale;)
OdpowiedzUsuńnie rozumiem jak można zrobić taki badziewny aplikator :/
OdpowiedzUsuńtez nie wiem :/
Usuńmiałam go i po miesiącu od otwarcia ( dodam że odpowiednio przechowywany) się rozwarstwił i popsuł
OdpowiedzUsuńWyglada to niefajnie...Ja mam pomarańczowy odcień i też zachwycona nie jestem :/
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie ładnie wygląda na ustach, a aplikator to jakiś żart. 1,5 miesiąca to faktycznie kiepski wynik, u mnie błyszczyki leżą pół roku. Nawet za marne 7 zł można kupić coś lepszego.
OdpowiedzUsuńmam błyszczyk z Marizy od września - używam go bardzo często a jeszcze jest go sporo w opakowaniu ;)
UsuńBlyszczyka akurat nie mialam, ale nie lubie za bardzo produktow z Bell.
OdpowiedzUsuńOooo a myślałam o nim, dobrze że jednak zrezygnowałam i poszłam do Natury po Essence :)
OdpowiedzUsuńno i dobrze zrobiłaś!
UsuńAkurat tego kolorku nie miałam, ale lubię te błyszczyki z Bell
OdpowiedzUsuńTeż mam jeden błyszczyk z Bell i faktycznie śreniaczek.
OdpowiedzUsuńale kicha, ja mam ciemniejszy odcien i jestem zadowolona, trzyma sie dlugo, nie zostaje w zaglebieniach i z aplikatorem tez wszystko ok, jeden z moich ulubionych blyszczykow.
OdpowiedzUsuń