Witam.
Jesień zadomowiła się u nas na dobre, zima idzie wielkimi krokami, a ja wspominam ciepłe i słoneczne lato razem z jagodowym kremem do ciała Balea.
Kremik zamknięty jest w przezroczystym, plastikowym słoju z metalową zakrętką. Wzornictwo minimalistyczne bez zbędnych zawijasków - jest odpowiedni kolor, są owoce i napisy. Tyle. Całośc wygląda minimalistycznie, ale nadal kusząco :) Może dla kogoś zbyt prosty a dla mnie odpowiedni.
Krem ma bardzo delikatną, wodnistą konsystencję, podobną do niektórych balsamów do ciała. Wchłania się momentalnie, nie pozostawiając żadnej lepkiej i niewygodnej warstwy. Moja skóra nie wymaga specjalnego traktowania, więc dla mnie nawilżenie jest w sam raz. W dotyku skóra jest delikatna i gładka. Nie widać na skórze charakterystycznej poświaty jak po masłach, czy regeneracyjnych balsamach do ciała.
A zapach? Mmm... Dla mnie to najważniejszy powód, dla którego używam tego kremu! Zapach jest bardzo aromatyczny i mocny, ale nadal świeży. Obłędnie pachnie wygrzanymi w słońcu, soczystymi jagodami! I co najważniejsze - ciało pachnie jeszcze długo po aplikacji! Kiedy tulimy się przed snem Wiki zawsze mówi: "mama, ale ładnie pachniesz", więc to chyba najlepsza rekomendacja ;)
Pojemność: 200ml
Cena: ok. 12zł
Dostępność: Drogerie DM
Ocena: 6/6
Zanim dostałam go w prezencie od Toni,
czytałam o nim kilka pochlebnych opinii na blogach. Zastanawiałam się
wtedy, nad czym te zachwyty?! Teraz już wiem i wiem, że oprócz
szarlotkowego masła z Farmony, jest to moje ulubione mazidło do ciała :) Szkoda, że to edycja limitowana... No właśnie, wie ktoś czy jest on jeszcze dostępny?
Z Balea mam jeszcze żel do golenia o takim samym zapachu i ten pachnie równie kusząco :)
Jakie są Wasze ulubione mazidła do ciała, niekoniecznie z DM-u?
Pozdrawiam :*
Jagody <3 !
OdpowiedzUsuńchętnie bym go powąchała :)
OdpowiedzUsuńMmmm... Zapachniało latem!
OdpowiedzUsuńWidziałam tydzień temu to masło w czeskim DMie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się z nim oswajam :) Jak na razie przeszkadza mi... zapach, ale tylko od razu po aplikacji. Potem mogłabym się wąchać bez przerwy! :D
OdpowiedzUsuńTen zapach się kocha albo nienawidzi. Ja należę, do tej drugiej grupy. Na początku był przyjemny, ale po kilku wąchnięciach i aplikacji na skórze zrobił się dla mnie duszący i kwaśny(?). Samo masełko niezłe, ale zapach męczący.
OdpowiedzUsuńJa poszukuję ich masła z rokietnikiem ale ten krem musi cudnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńjagódki <3
OdpowiedzUsuńWąchałabym :D
OdpowiedzUsuńJeju jak ja bym chciała baleę mieć;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny zapach :) ja lubię balsam do ciała z Garniera, najbardziej ten kakaowy :)
OdpowiedzUsuńAle mi się jagód teraz zachciało:))
OdpowiedzUsuńMam ochotę na coś jagodowego z Balei :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione masła to te z Green Pharmacy - mają świetne składy, zapachy i działanie :)
Żałuję, że nie lubię smarować się, żadnymi balsamami/kremami do ciała:(
OdpowiedzUsuńNie widziałam go więc pewnie już nie ma w sklepach jak to limitka ;) nie przepadam za takimi zapachami, ale to kwestia indywidualna.
OdpowiedzUsuńczemu nie mam blisko do DM ?:(
OdpowiedzUsuńNie przepadam za masłami, ale na to bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńJa o nim marzę i muszę w końcu pojechać do Berlina jak będę w domu w Szczecinie ;] Kocham zapach jagód ! Ja lubię masło Pat&Rub, Masło Sweet Secret i masla Bielenda Professional arbuz, winogrono :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o nim czytałam, ale z Balea jeszcze nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńZ DM-u podoba mi się bardzo balsam z Balei, ale już niedostępny :(
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam kosmetyku pachnącego jagodami! Kocham jagody Musze go kupić :)
OdpowiedzUsuńJuż go szukam, muszę mieć ! <3
OdpowiedzUsuńach...chciałoby się powąchać ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach jagód !
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki tej firmy :) akurat tego masła nie miałam,ale w łazience czeka na swoją kolej borówkowy żel pod prysznic Balea :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam leśno-jagodowe zapachy ;)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze trocha żelu z tej linii borówkowej, uwielbiam jego zapach, ale jest bardzo krótkotrwały, krem musi być obłędny, a jeszcze dobrze nawilża i nie natłuszcza, mam ochotę na niego :)
OdpowiedzUsuńJa miałam w zeszłym roku z edycji zimowej taki krem do ciała Balea ale o zapachu Indian Chai i byłam z niego równie zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJagody brzmią smakowicie :)
OdpowiedzUsuńOn musi być cudowny.
OdpowiedzUsuńmam go i cudownie pachnie! mogłabym go cały czas wąchać;D
OdpowiedzUsuńo matko... muszę go mieć!
OdpowiedzUsuńmoim ulubionym masłem do ciała jest masło oliwkowe avon- nie lubię tej firmy, ale maslo kupuję non-stop cały rok :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu opakowania :)
OdpowiedzUsuńA co do działania... Hmm, myślę, że by mi odpowiadało, bo moja skóra także nie wymaga wiele od takich kosmetyków. Czasem wystarczał nawet dobrze nawilżający żel pod prysznic. Zapach zapewne też, bo lubię te owocowe.
Chętnie bym go wypróbowała :) Ostatnio zachwycam się borówkowym szamponem Balea, jest genialny :)
OdpowiedzUsuńjagodyy i już chcę to mazidło :)
OdpowiedzUsuń