Hej Kochani!
Postanowiłam, że raz na jakiś czas będą pojawiać się tutaj posty "męskie". Niby panów zagląda tutaj mało, ale to my kobietki przecież czasem (lub przeważnie), z różnych okazji, kupujemy coś dla swoich mężczyzn. Pomyślałam, że takie posty powinny być ułatwieniem wyboru :) Ostatnio zamieściłam wpis na temat zapachów Vabun [klik!] a dziś post o wodzie toaletowej z wyższej półki cenowej. To Solo Loewe Esencial - zapach dla mężczyzn przytłoczonych światem materialnym, szukających swojej prawdziwej natury. Zapraszam :)
Nuty zapachowe:
Świeży akord: mandarynka, limonka, mięta, lawenda.
Akord suchego drewna: paczuli, drzewo gwajakowe, kadzidło, fasola tonka.
Akord aromatyczny: tymianek, rozmaryn, kardamon/
Akord pikantny: gałka muszkatołowa, mate.
Wodę dostaniemy w charakterystycznej dla Solo Loewe buteleczce. Tym razem jednak wzornictwo jest jeszcze bardziej minimalistyczne. Buteleczka jest prostokątna, okraszona metalowymi prostokątami, które nadają jej takiego nowoczesnego i eleganckiego charakteru. Czyste minimum. Metalowy kwadracik na górze to nie jest zatyczka i nie zdejmuje się go - jest pusty. Aby psiknąć, należy wsadzić palec od góry :)
Zapach ten zaliczyłabym do typowo jesiennych zapachów. Nie pasuje mi on w okresie letnim, czy wiosennym. Jest za ciężki. To typowo drzewno-aromatyczne nuty, które kojarzą mi się ze złotą jesienią i wieczorami z lampką wina, czy rozgrzewającą herbatą przy kominku. Zapach jest niezwykle ciepły i urzekający. Nuty drzewne i kadzidło są delikatne i nie drażnią nosa. Świetnie współgrają z aromatami przypraw jak tymianek, rozmaryn, czy kardamon. Gałka muszkatołowa dodaje odrobinę pikanterii. Za świeże akcenty odpowiada tutaj mandarynka i limonka, które czuć w stopniu znikomym. Nieco wyraźniej można wyczuć aromat lawendy. I chociaż osobiście nie lubię tej nuty, to z resztą akordów stanowi genialne połączenie!
Solo Loewe Esencial: 359zł/50ml
Dostępność: wyłącznie w drogeriach Sephora [klik!]
Mój mężczyzna zdecydowanie polubił ten
zapach, który jest ciepły, wyrazisty i charakterny. To absolutnie jego
No1. wśród zapachów drzewno-korzennych w okresie jesienno-zimowym.
Pozdrawiam :*
Nie znam tego zapachu, ale myślę że i by mi się on spodobał :) bo lubię męskie zapachy gdzie są nuty drzewno-korzenne. Fajnie, że Twój mężczyzna polubił ten zapach :)
OdpowiedzUsuńCiekawa buteleczka i zapach brzmi równie ciekawie. Muszę koniecznie sprawdzić tester!
OdpowiedzUsuńWygląda na ciekawą mieszankę :)
OdpowiedzUsuńSpotykam się z nimi po raz pierwszy u Ciebie. Myślę, że mogą być ciekawe.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mój mężczyzna też by był zadowolony z tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńzatyczka się ściąga ;)
OdpowiedzUsuńu mnie się nie ściąga :)
Usuń