Hej Kochani!
Są takie produkty i firmy, na które w pewnym momencie jest ogromny boom. Kupują je wszyscy na potęgę i prawie wszyscy zachwycają się nimi. Produkty Pervoe Reshenie, szczególnie te z serii Recepty Babuszki Agafii z pewnością do takich należą. A wyobraźcie sobie, że ja miesiąc temu miałam pierwszy raz do czynienia z szamponem z tej serii?! Napaliłam się jak szczerbaty na suchary i kupiłam w osiedlowym sklepie syberyjski szampon wzmacniający na cedrowym propolisie. No i cóż się okazało?! Że to dla mnie absolutna kicha... Zapraszam na recenzję.
Info od Producenta: propolis od bardzo dawna ceniono za jego lecznicze i pielęgnacyjne właściwości. Do dzisiaj propolis polecany jest w leczeniu wielu chorób i dolegliwości. Pomaga przywrócić witalność, piękno i młodość. Syberyjska zielarka Agafia Jermakowa często wykorzystywała propolis do przygotowania szamponów. Uzupełniliśmy recepturę babci Agafii organicznym pszczelim woskiem, olejkami eterycznymi z cedru i rumianku, aby wzmocnienie włosów było jeszcze bardziej efektywne. Szampon ten wzmacnia włosy, skutecznie odbudowując ich uszkodzoną strukturę.
Jeśli chodzi o opakowanie, to taki jego rodzaj lubię chyba najbardziej. Pstryczek na "klik" jest bardzo praktyczny i bezproblemowy. Butla jest miękka i wygodna. Za to duży plus.
Konsystencja. Hmm. Tutaj lekkie zdziwienie, bo mamy do czynienia z galaretowatą mazią. Nie do końca jest to fajne i wygodne podczas aplikacji. Do tego miałam wrażenie, że konsystencja jest zbyt ciężka, bo piana owszem, robiła się ładna, ale miałam wrażenie, że jest zbyt treściwa i za gęsta. Wydawało mi się za każdym razem, że szampon niezbyt dobrze się "rozpienił" na włosach. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi.
Zapach jest całkiem ok. Ani nie jest ładny, ani mi zbytnio nie przeszkadza. To takie leśne kwiaty z lekką domieszką mydlin.
No i na koniec najważniejsze. Już przy spłukiwaniu miałam wrażenie, że szampon niezbyt dobrze się wypłukuje. Niby długo płukałam włosy, a i tak coś mi nie pasowało za każdym razem. No i niestety, ale szampon ten okazał się dla mnie zbyt ciężki. Po wyschnięciu włosy stawały się ciężkie i tępe. Bardzo źle się rozczesywały. Przyznam, że już dawno nie miałam takich wrażeń po szamponie. Na dodatek bardzo szybko zaczęły się przetłuszczać. Nigdy więcej Babuszki Agafii.
Pojemność 550ml/ok.13zł
Oj, dziękuję ci babuniu za taki szampon... Zużyłam połowę butli w nadziei, że coś jednak zaskoczy w drugą stronę. Tak się nie stało. Przestaję używać i Wam też nie polecam. A wkrótce napiszę post o szamponie, który sprawdził się u mnie doskonale. Jest niedrogi i bardzo "stary". Zajrzyjcie do mnie wkrótce :)
Pozdrawiam ;*
Jednym szamponem chyba nie ma się co zniechęcać :)
OdpowiedzUsuńBabuszka Agafia ma wiele innych fajnych kosmetyków :)
tak, wiem. używałam już sporo tych produktów, ale wieki temu
UsuńPopełniłaś jeden, ale kardynalny błąd - boom na te szampony był kilka lat temu, kiedy miały lepszy skład - były o wiele łagodniejsze. W tym momencie oceniasz zupełnie inny produkt niż te z recenzji sprzed np. 4-5 lat.
OdpowiedzUsuńNapisałam, że są takie produkty i firmy, na które był boom. I w tym przypadku chodziło mi o firmę a nie konkretnie o szampony :)
UsuńSzkoda, ja mam maseczkę dziegciową z tej firmy i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńzapamiętam i chętnie kupię do przetestowania :)
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Lubię produkty tej marki.
OdpowiedzUsuńja tez lubię kilka innych
UsuńNie znam go, jeszcze jakiś czas temu kupowałam sporo tych szamponów, ale jakoś średnio się u mnie spisywały i dałam sobie spokój.
OdpowiedzUsuńja na razie też pasuję :)
UsuńCałe szczęście nigdy mnie nie kusił :P
OdpowiedzUsuńmoże i lepiej :)
UsuńSama nie wiem... zaklinałam się kiedyś na propolis...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam na moją stronę!
propolis używam, ale w kropelkach, do picia :)
UsuńJedno sprostowanie, szampon 550 ml jest produkowany w Estonii, na licencji Pervoye reshenie, przez EurobioLab, kuriozalna jest etykieta, która ma napisane "bez SLS", a posiada go w składzie na drugim miejscu, rosyjskie szampony mają 600 ml i rzeczywiście są bez SLS.
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka lat temu można było kupić w dystrybucji rosyjską wersję tego szamponu 600 ml, a także osławione czarne mydło produkcji rosyjskiej, lecz te dwa produkty jak większa część kosmetyków marki Agafii, Organic Shop, Natura Siberica oraz kilka innych dostępnych w UE, obecnie produkowana jest na licencji w Eurobio Lab w Estonii, z prostej przyczyny, nie muszą one przechodzić drugi raz certyfikacji oraz być dopuszczona do obrotu. Jeśli kosmetyki są produkowane na terenie UE, to z "automatu" są dopuszczone na cały rynek, przy imporcie z Rosji musiały być dopuszczone zarówno tam, jak i w UE (koszt dopuszczenia jednego produktu to około 5000 zł (jeśli wariantów jest powiedzmy 6, to robi się 30 000 zł na jeden produkt w 6 wariantach). Z ciekawostek mogę napisać, że osławione Rosyjskie czarne mydło Agafii, ma dokładnie ten sam skład co Estoński odpowiednik, różnica jest jedna kolejność składu na terenie UE obowiązuje skład wg. kolejności INCI, w Rosji nie ma takiego wymogu, dlatego rosyjskie mydło było uważane na "oryginalne", tylko z tego powodu, że SLS miało pod koniec składu, lecz skład nie był wg. wytycznych INCI i pomimo że SLS występował w mydle, to producent w Rosji nie miał obowiązku podawać składu produktu zgodnie ze stężeniem (od największego do najmniejszego).
Co nie zmienia faktu, że w ofercie agafii oraz innych marek z Rosji jest ogrom pozycji, które zasługują na uwagę i są naprawdę naturalne, każdy szanujący się sklep internetowy podaje składy kosmetyków na swojej stronie (my tak robimy), ponieważ klient, skoro sięga po naturalną pielęgnację to powinien robić to świadomie i należy mu dać możliwość zaznajomienia się ze składem przed zakupem.
Pozdrawiam
Łukasz
właściciel liveno24.pl
Szampon używam i uważam,że źle może go oceniać głównie konkurencja, bo jest o niebo lepszy od innych przereklamowanych. A pachnie cudnie naturalnie. W dzieciństwie spędzałam wakacje w leśnej pasiece i zapach tego szamponu, szczególnie nr 3 przypomina mi kwitnące lipy, akacje i spływający z plastrów miód. Piękny.
OdpowiedzUsuń