czwartek, 11 października 2012

buble od Vipery :(

Witam.
Na zjeździe Świętokrzyskich Blogerek dostałyśmy m.in. paczki od Vipery. W paczce tej znalazły się dwie kredki do oczu i o nich dzisiaj będzie mowa.'
Niestety obie kredki dla mnie okazały się BUBLAMI! Dlaczego? Za chwilę przeczytacie :)
Nie będę się zbytnio rozpisywać, bo praktycznie nie ma o czym :(
Dawno nie miałam tak złego produktu do makijażu...
Obie kredki są twarde jak diabli. Żeby narysować jakąś sensowną kreskę na oku, potrzeba chyba czarów!
Pigmentacja - żadna, trwałość również. Na dodatek kredki robią miejscami grudki a miejscami prześwity.
Moja Wiki będzie miała czym rysować ;)
Nie pokazuję nawet 'efektu' na oku. Zdjęcie poniżej mówi samo za siebie...
Ocena: 1/5
Nie kupujcie ich!

Pozdrawiam :*

26 komentarzy:

  1. Matko, rzeczywiście jakaś masakra - zwykłe ołówkowe kredki dają taką sama pigmentację na dłoni. Niezbyt dobra promocja marki...

    OdpowiedzUsuń
  2. że też się nie bali takiego bubelka dać :/

    OdpowiedzUsuń
  3. ale badziewie wyprodukowali, szkoda, bo ta mocca zapowiadała się fajnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Na śląskim zjeździe tez takie dali. Ta brązowa może posłużyć jako kredka do brwi :D Przynajmniej dla mnie, bo nie lubię zbyt mocno podkreślonych brwi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może to kredki do rysowania po kartkach? :D Nie no, żartuję. Takimi twardymi kredkami to można sobie krzywdę zrobić, próbując namalować kreskę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. grudki, prześwity to nie dla mnie ;<

    OdpowiedzUsuń
  7. Bubelki a szkoda bo ta granatowa ma fajny kolor:(

    OdpowiedzUsuń
  8. kurczę, ale buble ;c a kolory takie ładne!
    jaką czcionką pisałaś na zdjęciach nazwy kolorów? bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nienawidzę takich twardych kredek do oczu, bo można rysować, rysować a tam nic nie widać ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. Buuuuu :/
    Z Vipery polecam te z serii IKEBANA - mam szarą i uwielbiam niezmiennie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam tę niebieską,szkoda,że wypada tak kiepsko...Nie będę jej nawet zaczynała:-/

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurczę-kurczę, coś ostatnio blogosfera bublami stoi...

    Niestety, takie właśnie repcie-pypcie spotykam tu u siebie, na takie trafiam na zakupach. Albo niemiłosiernie twarde, albo się rolują - albo wszystko do kupy.
    Wywnioskowałam więc, że jeśli nie jest to marka żądająca za kredzichę od 20 zł wzwyż [zaznaczam, że mówię jedynie o sobie, inni mogą mieć dobre doświadczenia] nie mam co się łudzić, że będzie płynąć klarowną, równomierną kreską po skórze :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Efekt jak podczas używania starych "dobrych" kioskowych kredek :P

    OdpowiedzUsuń
  14. wiedziałam że będą bublami :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że to takie wyblakłe :(

    OdpowiedzUsuń
  16. To już chińskie kredki za 0,5 - 1 zł lepiej się sprawują :O Jestem w szoku, że te kredki są tak słabe. :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta niebieska z opakowania wygląda fajnie, szkoda że to tylko kamuflaż!

    OdpowiedzUsuń
  18. Masakra jakaś. Szkoda. Ja najbardziej lubię kredki żelowe, obecnie używam z Flormara. Są miękkie, dobrze napigmentowane i stosunkowo niedrogie. Polecam.

    OdpowiedzUsuń

KOMENTUJ. NIE OBRAŻAJ!
Nie toleruję agresji, chamstwa i wulgaryzmów!
Komentarze o takim charakterze będą usuwane.

Website Translator