Witam.
Dziś chciałam podzielić się z Wami informacją o tym, jakie kosmetyki pomogły mi w walce z pozostałościami po OCM. Już wcześniej wspominałam o tym, że moja skóra nie polubiła OCM. Czerwone, zaognione miejsca + bolące, podskórne gule to nieprzyjemna pamiątka właśnie po tej metodzie...
Walka była długa, ale w końcu znalazłam odpowiedni zestaw, który prezentuje się tak:
Oczyszczanie i demakijaż twarzy:
Rano: migdałowy hydrofilowy olejek myjący e-naturalne.pl
Wieczorem demakijaż:
- oczy: mieszanka pozostała po OCM (olej rycynowy+oliwka HIPP), czasem olejek myjący
- twarz: migdałowy hydrofilowy olejek myjący e-naturalne.pl
Zamiast toniku - hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy
Pielęgnacja twarzy:
rano (również pod makijaż): krem nawilżający z hydromanilem i kwasem hialuronowym e-naturalne.pl
wieczorem: żel hialuronowy 1% + kilka kropli oleju z krokosza barwierskiego, czasem zwykła apteczna maść cynkowa
Już po tygodniu stosowania tych kosmetyków zauważyłam znaczną poprawę - nie pojawiały się już czerwone krosty a twarz wyglądała o wiele lepiej!
Piszcie w komentarzach jeśli zaciekawił Was jakiś kosmetyk i chciałybyście dowiedzieć się o nim ciut więcej. Postaram się o recenzję w najbliższym czasie :) Na Wasze pytanie odpowiem wieczorem.
Pozdrawiam :*
Jestem ciekawa tego kremu nawilżającego z hydromanilem :]
OdpowiedzUsuńMi OCM niby pasowało, ale wkurzało mnie to, że miałam oczy zamglone :/
I w końcu zrezygnowałam :)
tak się składa, że krem opisywałam tutaj: http://kulkaowszystkim.blogspot.com/2012/10/krem-nawilzajacy-z-hydromanilem-i.html
Usuń:D
Dzięki! :)
UsuńMusiałam przeoczyć recenzję :]
Dobrze, że wszystko wróciło do normy.
OdpowiedzUsuńfajnie, że dobrze się spisało ;)
OdpowiedzUsuńJa stosowałam OCM, ale u mnie taki rodzaj oczyszczania twarzy dawał taki sam rezultat jak po mydle DOVE, więc sobie odpuściłam, tym bardziej że musiałabym wstawać trochę wcześniej żeby rano wykonać taki 'zabieg', a dla mnie każda minuta spania się liczy :P
OdpowiedzUsuńhttp://delancydame.blogspot.com/
dla mnie OCM jest zbawieniem, stosuję 2x w tyg. i świecący nos poszedł w zapomnienie ;d
OdpowiedzUsuńpiękny, naturalny dobór produktów. :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że dałaś sobie jakoś radę z tymi pozostałościami po OMO.
OdpowiedzUsuńMam trochę ochotę na spróbowanie tej metody, jednak boję się trochę, żeby nie pogorszyć stanu skóry.
Ja jestem zawsze ciekawa tych olejków myjących, jak się sprawują :) U mnie OCM daje radę, ale czasem zbyt podrażnia mi naczynka. Do drogeryjnych myjków nie wrócę, mydło aleppo nie zawsze da radę wszystko oczyścić, więc może też skusze się na olejki myjące?
OdpowiedzUsuńWidzę, że kolejna fanka naturalnej pielęgnacji :D
ten olejek jest bardzo dobry! świetnie zmywa też makijaż oczu - nawet wodoodporne eyelinery, ale powoduje 'mgłę'. fajny tez jest płyn micelarny z babassu z e-naturelne, który ostatnio wpadł w moje łapki - jednak pachnie lekko winem :D
UsuńMnie OCM nie wyszło na dobre:-/
OdpowiedzUsuń