Witam.
Dziś przychodzę do Was z tematem peelingu skóry głowy.
Czytając informacje na temat peelingu cukrowego do skóry głowy miałam obawy - myślałam, że cukier może posklejać włosy a kawy nie uda się wypłukać. W końcu sama postanowiłam przygotować i zrobić taki peeling i nie żałuję!
Czego użyłam do swojego peelingu (wszystkiego dałam na 'oko'):
- zwykły cukier -to on ma największą moc peelingującą
- kawa - kofeina pobudzi wzrost cebulek włosowych
- miód - działa nawilżająco
- olej lniany zimnotłoczony z e-naturalne.pl
- odżywka do włosów
Oczywiście na początek, w celu sprawdzenia działania, możecie zrobić sobie uproszczoną wersję peelingu - wymieszać cukier z odżywką.
Edit: po czasie uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest najprostsza forma peelingu - cukier + odżywka.
Ważne jest, aby przed peelingiem zmoczyć włosy/skórę głowy wodą (włosy się nie sklejają, ale jest to również wygodniejsze) a podczas peelingu nie trzeć zbyt mocno, ponieważ można wtedy podrażnić sobie skórę.
Pierwszy raz zrobiłam peeling na suchych włosach, co była masakrą - cukier i miód kleił się do włosów, przez co nie mogłam 'przedrzeć' się do skóry głowy. Następnym razem przed wykonaniem peelingu skórę jak i całe włosy zmoczyłam i nie było już takiego problemu. Przy zmywaniu cukier fajnie się rozpuścił a kawa wypłukała się całkowicie.
Po co stosować peeling skóry głowy? W celu oczyszczenia skóry z martwego naskórka oraz poprawy krążenia (co pobudzi włosy do wzrostu). Usunięcie martwego naskórka pozwoli na lepsze wnikanie składników odżywczych w głąb włosa, polepszy stan nawilżenia oraz wyeliminuje uczucie swędzenia (przy zanieczyszczonej skórze). Podobno taki peeling może również wyeliminować łupież - podobno, bo ja łupieżu nie mam ;)
Nie wykonujmy takiego peelingu zbyt często, ponieważ może to osłabić cebulki oraz podrażnić skórę głowy. Ja wykonuję taki peeling raz w tygodniu, czasem raz na dwa tygodnie (zazwyczaj w sobotę) i myślę, że jest to dobra częstotliwość :)
Ja jestem bardzo zadowolona z działania i efektów takiego peelingu. Z pewnością szybko nie porzucę tej metody oczyszczania skóry głowy :)
Dajce znać, czy stosujecie takie peelingi i jak u Was się sprawdziły?
Pozdrawiam :*
wspaniałe! kradnę pomysł i robię na dniach;*
OdpowiedzUsuńkradnij, bo warto ;)
UsuńBęde musiała wypróbować bo zaciekawiłas mnie tym peelingiem;)
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę wypróbować już dawno, ale nie wiedziałąm co użyć w tym celu. Jutro na pewno wypróbuję. Mam nadzieję, że zamiast oleju lnianego można użyć jakiegoś innego :)
OdpowiedzUsuńmożesz użyć innego (lub zwykłego oleju), ale możesz też nie użyć w ogóle ;)
UsuńZbyt dziwne to dla mnie :p
OdpowiedzUsuńdziwne, ale zbawienne dla skóry :)
UsuńDzięki, że mi przypomniałaś o peelingu :)
OdpowiedzUsuńKompletnie o nim zapomniałam, a kiedyś był to mój co dwutygodniowy rytuał, który pomógł mi z łuszczącą się skórą głowy :]
dzięki temu, że zapomniałaś zachwycisz się nim na nowo ;)
UsuńJa zamiast oleju i odżywki dodałam szampon z SLS :]
UsuńCzuć wtedy takie fajne odświeżenie :]
robiłam tylko z fusów kawy i odżywki, faknie się używało i szybko spłukało
OdpowiedzUsuńnamówiłaś mnie! ;) pędzę tworzyć tę magiczną mieszankę ;) przyyyda się, bo namiętnie zapuszczam włosy i trochę im to na pewno pomoże ;)
OdpowiedzUsuńz pewnością!
UsuńW takim razie i ja muszę spróbowac:)
OdpowiedzUsuńHmmm, brak mi cierpliwości do takich ręcznych robótek ;)
OdpowiedzUsuńe tam! wystarczy zmieszać cukier z odżywką ;)
Usuńzaciekawiłaś mnie takim peelingiem do skóry głowy! :) na pewno wypróbuję, może nawet dziś :)
OdpowiedzUsuń:) ja też dziś robiłam ;)
Usuńjeszcze nigdy nie robiłam peelingu głowy:)
OdpowiedzUsuńmialam wlasnie kupowac jakis peeling do skory glowy ale dzieki Tobie jednak raczej go zrobie;D
OdpowiedzUsuńpo co kupować, jak w domu masz wszystko czego trzeba ;)
Usuńo tym, że ważny jest pilingowanie skóry głowy dowiedziałam się od koleżanki, która jest ekspertem w swojej dziedzinie:) z pewnością wypróbuję lecz na pewno bez miodu, gdyż rozjaśnia włosy. Nikt jeszcze tutaj w blogosferze nie mówił o pilingu skóry głowy, wiec super:) a tym czasem zapraszam do wzięcia udziału w konkursie:)
OdpowiedzUsuńchętnie go wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńJa robię peeling dodając cukier do szamponu i w ten sposób myjąc włosy. Mi się wydaje, że tak jest najlepiej bo patrząc na Twoje składniki mam wrażenie, że dodając tyle rzeczy cały proces mija się jednak z celem.
OdpowiedzUsuńnie mija się ;) uwierz mi wszystko jest ok ;)
UsuńDla mnie ten peeling to świetna opcja na odświeżenie, odciążenie włosów. I stąd dodawanie tylu nawilżających dodatków dla mnie mija się z celem. Dla mnie od nawilżenia skalpu są przed olejki i może stąd ta różnica zdań. Jeśli jednak Tobie ta forma pasuje to świetnie, u mnie po prostu to by nie miało sensu ;)
Usuńja wykonuję ten peeling zazwyczaj podczas 'normalnego' mycia włosów (bez olejowania przed myciem). jak wykończę zapas tego peelingu spróbuję najprostszej mieszanki - cukier+odżywka i zobaczę, czy efekt jest podobny ;)
UsuńA, to Ty jeszcze inaczej to robisz. Ja po prostu robię peeling przy myciu szamponem, a potem normalnie daje odżywkę na włosy na długości, ale nigdy w okolicach skalpu, bo mi to obciąża włosy :)
UsuńNo proszę,czas się zabrać za robienie :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie zmierzam do łazienki w celu umycia głowy i już kombinuję które składniki do peelingu mam :D nie mam miodu i oleju... może odżywka z kawą i cukrem wystarczy na początek? :)
OdpowiedzUsuńwystarczy sam cukier i odżywka ;)
Usuńczegoś takiego jeszcze nie używałam. :D
OdpowiedzUsuńzaintrygowałaś mnie tym peelingiem :) ja używam peelingu do ciała kawa+sól może do skóry głowy też się sprawdzi?
OdpowiedzUsuńmoże się sprawdzić, ale dodaj do tego odżywkę ;) tylko uważaj, bo sól może podrażnić skórę głowy ;)
UsuńZapraszam do wzięcia udziału w rozdaniu http://natolatekswiat.blogspot.com/2012/11/konkurs-wygraj-wybrna-pare-butow.html
OdpowiedzUsuńDO WYGRANIA WYBRANA PARA BUTÓW Z FIRMY RENEE :)
Co prawda słyszałam o peelingu skóry głowy, ale nigdy się w to nie zgłębiałam.
OdpowiedzUsuńNa Twój blog i na tą notkę trafiłam przypadkowo - dzięki Bogu ;) Może jeszcze dzisiaj wypróbuje ten sposób bo składniki oczywiście już posiadam :)
Świetny pomysł, muszę koniecznie wypróbować! :)
OdpowiedzUsuń