Witam.
Wakacje zbliżają się wielkimi krokami. Z tegoż powodu bardziej dbamy o swoje ciała, aby podczas wakacyjnej laby dumnie prężyć swoje ciała w stroju kąpielowym na plaży, powodując zazdrość w oczach innych kobiet. Niestety nie wszystkie metody przynoszą oczekiwane efekty w walce o zgrabne i jędrne ciało bez cellulitu...
Firma MedPlus wraz z Elfa Pharm zorganizowała akcję "Cellulit ulotny jak bańka mydlana", która ma wspierać walkę o nasze nowe, piękniejsze ciała. Z tej okazji trafiły do mnie dwa zestawy do walki z pomarańczową skórką a jeden taki zestaw możecie wygrać Wy!
Czy kiedykolwiek bezskutecznie walczyłaś z cellulitem a on zagrał Ci na nosie? Jeśli tak - to rozdanie jest właśnie dla Ciebie! Przekonaj się razem ze mną, czy walka z cellulitem za pomocą masażu próżniowego bezogniowymi bańkami lekarskimi oraz antycellulitowego olejku do masażu Green Pharmacy przyniesie oczekiwane efekty! Do zestawu dołączona jest ulotka z instrukcją wykonywania masażu oraz jego częstotliwością.
Aby wziąć udział wystarczy zgłosić się w komentarzu podając:
swój adres mailowy oraz odpowiedź na pytanie: "Czy kiedykolwiek bezskutecznie walczyłaś z cellulitem. Jeśli tak, to jakiego rodzaju środków/kosmetyków używałaś?" Jeśli nie - napisz po prostu, że chciałabyś z nim walczyć ;)
swój adres mailowy oraz odpowiedź na pytanie: "Czy kiedykolwiek bezskutecznie walczyłaś z cellulitem. Jeśli tak, to jakiego rodzaju środków/kosmetyków używałaś?" Jeśli nie - napisz po prostu, że chciałabyś z nim walczyć ;)
Rozdanie/konkurs trwa od dziś do 26 czerwca 2013r. do godz. 23:59
Czekam na Wasze odpowiedzi!
Pozdrawiam :*
Pozdrawiam :*
A jeżeli jeszcze nie walczylam z cellulitem to tez moge sie zglosic?
OdpowiedzUsuńmożna można! zapomniałam napisać!
UsuńTak czytam sobię tą notkę. I pierwsze co mi przyszło na myśl " a która z nas z nim nie walczyła" chyba każda z nas chce mieć piękne, gładkie i sprężyste ciało. Moja walka zaczęła się w szkole kosmetycznej, tam poznałam pilingi i wszelkiego rodzaju zabiegi na cellulit. Mimo, że zaraz po samym zabiegu cellulit nie znikał ciało od razu wydawało się gładsze. Tak spodobał mi się ten efekt, że po szkole postanowiłam domowymi sposobami walczyć z pomarańczową skórką. Używałam wszelkiego rodzaju kremów, reduktorów z ziaji, eveline, peelingów sklepowych, z kawy aż do codziennych ćwiczeń i zdrowej diety, i faktycznie pomarańczowa skórka jak by zniknęła. Niestety w ciągu roku odpuściłam sobie dietę i teraz marne tego efekty odbijają się na mojej pupie i udach. Dlatego też ciekawa jestem czy taki zestaw byłby w stanie mi pomóc.
OdpowiedzUsuńA to mój mail, gdyby się udało : e.welinaa@wp.pl
klaudia1421@interia.pl
OdpowiedzUsuńWalczyłam z cellulitem juz kupe lat temu, i w sumie się juz poddałam bo nic nie działa uzywalam wielu kremow i rozne cwiczenia ale moj zapal szybko sie skonczyl . Teraz mam motywacje w te wakacje . smaruje sie kremami uzywam eveline i lirene . Zdrowiej sie odzywiam i pije duuuuzo wody . Cwicze i jezdze na rowerze. Jest to moj teraz jedyny cel jaki chce osiagnac i mam nadzieje ze mi sie uda . A robie to z myślą o moim nowym bikini ktore sobie zakupiłam . pozdraaawiam :)))
Ja również walczyłam i muszę przyznać, że najskuteczniejsze okazały się codzienne, regularne masaże specjalną szczotką, do tego wklepywanie odpowiednich preparatów (głównie serum i balsamy), ćwiczenia, zmiana diety. Już po dwóch tygodniach dało się zauważyć pierwsze efekty. Niestety jest to defekt, z którym walczyć trzeba stale, bo jak się zaniecha zabiegów wraca szybciej niż zniknął :( A nie zawsze jest na to czas lub/i ochota. Chętnie przetestuję nowy sposób walki z tym nieprzyjacielem.
OdpowiedzUsuńmail: katarzyna@seredin.pl
k.domrazek@onet.pl
OdpowiedzUsuńrok temu walczyłam celulitem i używałam jakiegoś balsamu mojej mamy, którego nazwy nie pamiętam, jeździłam też zawzięcie na rowerze codziennie :) Miesiąc temu kupiłam masażer, który miał mi pomóc w zbiciu celulitu i masowałam codziennie każdą nogę po 5 min :)
Co Ci się stało z licznikiem odwiedzin, że tak szybko lata? :)
OdpowiedzUsuńjak to szybko? nie wiem, bo po ogłoszeniu rozdania siadłam do kompa dopiero teraz, ale może to właśnie przez ogłoszenie rozdania?
Usuńpowodzenia ;)
OdpowiedzUsuńaaaale u Ciebie tu zmiany! :)
mam nadzieję, że na plus ;)
Usuńemiliajosko@wp.pl
OdpowiedzUsuńWalczyłam, walczę i walczyć będę :) Stosowałam różnego rodzaju balsamy, peelingi, olejki, ostatnio ćwiczę. Momentami wydaje się być mniejszy, ale na krótko...Czasami mam wrażenie, że to walka z wiatrakami. Czekam na taki specyfik po którym efektu będą zdumiewające )
kasiatheweak@gmail.com
OdpowiedzUsuńWalczę nieustannie, szorując się ostrą gąbką w wannie, potem przez balsamów wsmarowywanie, ale nie wiele to daje.
szorowanie raczej nie da powalających efektów, trzeba się po prostu ruszać.
Usuńalexandrusia@gmail.com
OdpowiedzUsuńCiągle probuję walczyć z cellulitem, jednak jest on niesamowicie uparty :P. Myślę, że najważniejszy mój wkład w tę walkę, to ruszenie tyłka i bieganie :). Dodatkowo używam balsamów niby antycellulitowych, ale nie pomaga...
oj, bieganie... ciężki temat
Usuńmaartynamaartyna@gmail.com
OdpowiedzUsuńTo syzyfowa praca w moim wypadku ;) Chociaż odżywiam się prawidłowo, kremuje się serum antycellulitowym to efekt jest jedynie w postaci bardziej napiętej skóry, jednak cellulit jak był tak jest :(
evelynix1987@gmail.com
OdpowiedzUsuńMój problem z cellulitem zaczął się dopiero jakieś dwa lata temu, gdy mój narzeczony dogadzając mi obiadkami i słodkościami spowodował u mnie dosyć duży wzrost wagi (ok 10 kg od mojej "nieprzekraczalnej" wagi) - choć w sumie można powiedzieć, że to ja spowodowałam problem bo zajadałam wszystko co mi podsuwał, zamiast żyć miłością ;) Niemniej jednak podjęłam próby poprawy stanu mojego ciała, do czego dużą motywacją jest przyszłoroczny ślub. Potwierdzam, że wszelkie balsamy antycellulitowe to tylko kiepski żart, nieco pomaga masaż przeznaczonym do tego przyrządem i olejek dla dzieci jednak do wymiernych efektów nadal dalej niż bliżej. Jednak nie opuszczam placu boju a moja walka wciąż trwa...
olciaku31@gmail.com
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie walczyłam z cellulitem - chyba, że walką można nazwać domowe ćwiczenia i zdrowsze odżywianie?
Jakoś nigdy nie zwracałam uwagi na to jak wygląda moja skóra, no tak byłam/jestem jeszcze młoda, więc nie miałam jeszcze takich problemów... Lecz jak wiadomo, w okresie dojrzewania tu i ówdzie kobietom pojawia się trochę więcej tłuszczyku, a wraz z nim pojawił się u mnie cellulit... Oczywiście przyczyniło się do tego także nieodpowiednie odżywianie, ale to już zmieniłam, teraz jem zdrowo :) A w kolejnym etapie jego zwalczania mogłaby być mi pomocna taka bańka lekarska :)
45stopni@gmail.com
OdpowiedzUsuńWalczę non stop, smaruję się, masuję, dieta, ćwiczenia... Ale jak na razie problem ciągle istnieje i zaczynam tracić nadzieję :(
claaudiiia@gmail.com
OdpowiedzUsuńOgolnie to nie rozumiem cellulitu , jest głupi. po co to komu? po nic, a jest cham siedzi i tyle. Ja ogolnie staram sie szczotkowac ciało, masować ,no i prysznic koniecznie w zimnej wodzie!
bellabeauty@wp.pl
OdpowiedzUsuńChcę zawalczyć z tym zestawem od GP :-)
bruneteczka@amorki.pl
OdpowiedzUsuńCellulit trudna sprawa z nim zawsze jest zabawa.
Kiedy przychodzi wiosna przez niego nie mogę być radosna.
Ale mam parę domowych sposobów dzięki którym pozbędę się wrogów.
Po pierwsze peeling z fusów kawy,po niej wygląd skóry jest ciekawy.
Kofeina spala tłuszcz i dodaje energii szybciej niż bluszcz.
Po drugie masażer jest w akcji,oj biodra są godne atrakcji.
Po trzecie długie spacery albo wypad na rowery.
Aktywność wyszczupla ciało i w końcu cellulitu jest mało.
Po czwarte duże ilości wody dodają urody bo wypłukują toksyn złogi.
Na koniec balsam w miejsca z cellulitem wmasowuję i w końcu
dobrze się czuję :)
karolkarz@gmail.com
OdpowiedzUsuńChyba każda z nas (mających cellulit) próbowała toczyć tą nierówną bitwę.
Ja, odkąd zostałam studentką, zaczęłam stosować róże produkty antycellulitowe. W mojej łazience zawsze stały jakieś produkt mające na celu choć trochę zmniejszyć problem. Były to: żele, peelingi, balsamy, gąbki i masażery. Teraz dodatkowo ćwiczę i piję niegazowaną wodę, bo to przynosi chyba najlepsze efekty :)))
Ja czasami zwłaszcza przed wakacjami mam zrywy i staram się pozbyć cellulitu, niestety raczej mój zapał mija wraz z końcem tubki kremu na cellulit. Na aktywność fizyczną niestety nie mam czasu a już nie mogę patrzeć na moją pomarańczową skórę na udach :/
OdpowiedzUsuńangmat1990@gmail.com
OdpowiedzUsuńU mnie to trochę dziwna sprawa bo nigdy nie miałam problemu z cellulitem, ale od 7 tygodni regularnie ćwiczę i biegam i cellulit mi się uwidocznił, jakby wyszedł na zewnątrz. Szukałam o tym zjawisku w internecie informacji i faktycznie wiele dziewczyn miało ten problem, gdy zaczęły regularnie ćwiczyć. Dlatego teraz moim celem jest walka z tym okropieństwem i chętnie wezmę udział w rozdaniu :)))
Amko.waw@gmail.com
OdpowiedzUsuńWalczyć - walczyłam, ale moja wola walki zawsze kończy się na jednej butelce specyfiku, a potem odpuszczam i zapominam. Za jakiś czas znów podejmuję walkę i znów zapominam. I tak to u mnie kołem się toczy :P
ola.paznokcie@wp.pl
OdpowiedzUsuńMoja walka z cellulitem polegała na stosowaniu różnego rodzaju olejków, serum, kremów mających pomóc w jego zmniejszeniu (bo usunięcie go wydaje się przecież niemożliwe) w połączeniu z masażem. Niestety, walka wydawała się bezskuteczna, efekty były ledwie widoczne nawet po 2 miesiącach stosowania. Słyszałam dużo dobrego o bańkach chińskich, jestem ciekawa, czy u mnie sprawdziłyby się równie dobrze jak u innych.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńxjuliax@vp.pl
OdpowiedzUsuńWalkę o jędrną skórę pozbawioną cellulitu rozpoczynałam już wielokrotnie, jednak brakowało mi systematyczności. Od kilku tygodni staram się być bardziej wytrwała, szczególnie że wakacje już bardzo blisko. Codziennie wmasowuje w skóre wieczorem serum eveline antycellulitowe, oraz wieczorem balsam ujędrniający l'oreal nutrilift z kolagenem. Wcześniej stosowałam również wiele innych produktów ale te sprawdzają się najlepiej, bo skóra faktycznie jest zdecydowanie bardziej napięta. Raz w tygodniu robię też peeling kawowo-cynamonowy. Codziennie wykonuję ćwiczenia (największy nacisk kładę właśnie na ćwiczenia pośladków bo to chyba moja najbardziej problematyczna część ciała) i 2-3 razy w tygodniu jeżdże na rowerze. W przeciwieństwie do moich dawnych prób pozbycia się cellulitu tym razem powoli zaczynam widzieć jakieś efekty i myślę że bańki chińskie (na które zresztą czaiłam się od dłuższego czasu) mogły by być dobrym sprzymierzeńcem walce z cellulitem.
srebrnalenti@gmail.com
OdpowiedzUsuńKiedyś przez bardzo krotki okres próbowałam walczyć z cellulitem, masując nogi masażerem typu roll i masując szorstką rękawicą, ale żadnych kosmetyków nie stosowałam. Wytrwałam nie cały miesiąc ;P Całkiem niedawno zaczęłam szczotkować nogi, ale fatalnie u mnie z regularnością, bo zawsze o tym zapominam. Chciałam kupić i wypróbować jakiś kosmetyk antycelulitowy, ale czytając recenzje, nie znalazłam niczego godnego uwagi.
paulincia189@gmail.com
OdpowiedzUsuńWalczyłam i nadal walczę. Wszelkie masaże, wklepywania różnych specyfików nie są mi obce, ale przede wszystkim ćwiczenia dają jakieś widoczne rezultaty.
Nie walczyłam kosmetycznie, ale chyba czas to zmienić. Jestem aktywna fizycznie, ale to nie wystarczy, trzeba sobie pomóc:)
OdpowiedzUsuńalkatraz007@o2.pl
anastazja1923@wp.pl
OdpowiedzUsuńjeszcze nie walczyłam, ale po urodzeniu synka muszę się w końcu "do niego dobrać":)
emwww@wp.pl
OdpowiedzUsuńnigdy nie walczyłam, ale teraz bardzo bym chciała.
Dawniej nie miałam problemów z celulitem, miałam jędrną skórę, ale gdy przyszły problemy zdrowotne, nerwica zołądka, okropnie schudłam, moja skóra zrobiła się bardzo wiotka i uwydatniła celulit, teraz na szczęscie trochę przytyłam, ale celulit jak sie pojawił tak ze mną zostal i marze o tym aby sie go pozbyć, tym bardziej że idzie lato i chcialabym móc paradowac po plazy z zadowoleniem nie myslac o celulicie.
Adres : ania-szadkowska@wp.pl
OdpowiedzUsuńOczywiscie,ze walczylam i NIC:((( Dwa razy dziennie balsam- roznych firm od znanych po spotkane przypadkowo, w zasadzie jakbym miala wybrac jeden to chyba dove ale on raczej dziala ujedrniajaco i taki efekt otrzymalam. No i oczywiscie peeling- staralam sie raz w tygodniu. Efekty mizerne. Drugi miesiac chodze na silownie staram sie 3,4 razy w tygodniu i efekty juz widze...tylko ten sposob jest drog i i czasochlonny:((
Alicja_k_@onet.eu
OdpowiedzUsuńnie walczyłam, bo uważam, że te wszystkiekremy nic nie działają !!Ale chyba czas najwyższy żeby zacząć :) Chętnie sprubuję banieczek :D
schattenreich43@gazeta.pl
OdpowiedzUsuńwalczyłam i walczę nie tylko z cellulitem, ale ze wszystkim, co mi nie pasuje w moim ciele :) kilka lat temu schudłam dość dużo, ale w zły sposób - okrutna dieta i zero ćwiczeń, czasem wsmarowałam jakiś balsam, ale dopiero z perspektywy czasu mogę wyśmiać moje ówczesne nadzieje, że te balsamy sprawią cud :) w międzyczasie przyplątały mi się zaburzenia odżywiania, tyłam, chudłam, znów tyłam i osiągałam kolejne poziomy w hodowli cellulitu i rozstępów . aktualnie po wielkim 'bum' w mojej głowie odżywiam się zdrowo, dużo ćwiczę - kilogramy znikają, ciało się rzeźbi, ale cellulit jak był, tak jest . no, może odrobinę zniknął po katowaniu go ćwiczeniami, balsamami, szorowaniu szczotkami, masowaniu, ugniataniu, czarowaniu i przeklinaniu go na czym świat stoi :) problem jest już chyba głębszy, dlatego zastanawiam się nad zestawem bańki + olejek, a nuż zadziała, a sezon na krótkie spodenki chciałabym w tym roku przeżyć w pełni, bez zasłaniania się warstwami ubrań :)
agawa7903@wp.pl
OdpowiedzUsuńoj tak wałczylam i walcze nadal- niestety on zawsze wygrywa, niestety...
stosowałam masaze na sucho przed kapielą, peelingi kawowe, masaze z oliwką. Niestety jak była tak i jest, moze minimalnie mniejszy, ale dalej paskudny. Marze o pozbyciu sie go na dobre i w pełni cieszenie sie latem i krotkimi spodenkami, których obecnie nie noszę ;(
Anna
angelika.nehring@wp.pl
OdpowiedzUsuńWalczyłam z Cellulitem wieloma środkami, ostatnio produktem jakiego używałam był DERMEDIC CELLUEND EXPERT - ŻEL WYSZCZUPLAJĄCY ELIMINUJĄCY CELLULIT - ale niestety korzystam z tego 3 miesiące i żadnych efektów nie widać. :/
Szkoda bo tak bardzo chciałabym ubrać spodenki a ten cellulit mnie denerwuje. :(
Mam go więc innym dziewczyną życzę szczęścia w losowaniu :)
OdpowiedzUsuńWalczę nieustannie! Ale jest motywacja, bo są efekty. Od stycznia codziennie (lub prawie codziennie) podczas kąpieli funduję sobie porządny masaż ud i pośladków za pomocą szczotki do masażu BeBeauty (Rossmann). Następnie wcieram w siebie specyfiki antycellulitowe Nivea, obecnie serum. Czasem także antcellulitowy olejek do masażu z Alterry. I widzę efekty. Co prawda cellulit nadal jest, ale widocznie mniejszy. Nie przestaję walczyć, chętnie wypróbuję nowe metody :)
OdpowiedzUsuńola.sroda@gmail.com
Walczę z każdej strony :) Codziennie ćwiczę ok 1h, pod prysznicem stosuję peeling antycellulitowy a po prysznicu masło o tychże samych właściwościach, no i jedzonko - racjonalnie i zdrowo. Na razie efekty takie sobie czyli powoli powraca jędrność skóry. Ale jak to ktoś mądrze powiedział: efekty kilkuletniego zaniedbania nie znikną w ciągu miesiąca...
OdpowiedzUsuńgoreckakara@gmail.com
herrbata@tlen.pl
OdpowiedzUsuńHej :) Mam 28 lat i dopiero od jakiegoś czasu zmagam się z problemem pomarańczowej skórki. Kłopoty z cellulitem pojawiły się ze zmianą trybu pracy (na siedzący!), brakiem ruchu oraz z kiepskim odżywianiem się. Obecnie mam duży problem z tym, żeby wyjść na basen, ubrać szorty albo spódniczkę.
Z cellulitem walczyłam i walczę nadal. Używałam wielu metod i wszystkie okazały się bezskuteczne.
Na początku tego roku kupiłam rajstopy, które już po kilku tygodniach miały dać pierwsze efekty. Nosiłam je codziennie, dziurawiły się - kupowałam nowe. Po miesiącu a nawet dwóch nie zauważyłam różnicy. Pomarańczowa skórka śmiała się tylko ze mnie szyderczo.
Kilka miesięcy temu zakupiłam balsam, który miał mi pomóc w walce z cellulitem. Masowałam uda każdego wieczoru, ale poza pięknym zapachem i nawilżeniem skóry nic mi nie dał. Nie ujędrnił skóry niestety.
Obecnie moja walka wygląda tak, że każdego dnia ćwiczę przysiady :) W ten sposób naturalnie ujędrniam uda i poprawiam krążenie krwi. Zaczęłam również chodzić na basen, gdzie masuję nogi prądami wodnymi. Dodatkowo używam szczotki, którą pocieram skórę ud a następnie na rozgrzaną skórę wklepuję balsam. Liczę na szybkie efekty - bo lato już tuż tuż a ja nie chcę całego przechodzić w dżinsach :(
lovely122@wp.pl
OdpowiedzUsuńWalczyłam i nadal walczę...balsamy, żele, peelingi, masaże szczotką- próbuję wszystkiego co możliwe i widzę maluteńką poprawę. Uważam, że niezbędny jest ruch np. bieganie lub skalpel Chodakowskiej, ale do tego brakuje chęci i motywacji....smutna szara rzeczywistość...Chcę te bańki :-)
myszkakw@gmail.com
OdpowiedzUsuńCo do mojej walki, to jak każda przede mną i pewnie po mnie nie ustaję w walce. kremy działały niestety tylko czasowo, jak przestawałam je stosować to zachodził efekt jojo i pomarańczka wracała na moje uda i pośladki. Obecnie staram się używać regularnie peelingów oraz olejków do masażu, ze szczególnym uwzględnieniem tych przeznaczonych do walki z cellulitem oraz ujędrniających. Jednak nic tak nie pomogło jak schudnięcie, nastąpiła znaczna utrata tłuszczyku. Dodatkowo dobrym anty pomarańczem okazał się mój już teraz roczny synek, tyle spacerów, basenów, ruchu, skłonów, podskoków itp. w tak krótkim i intensywnym wydaniu to nie miałam jeszcze i widać to na moich nogach i nie tylko.
odcienienude@gmail.com
OdpowiedzUsuńZ tą okrponością ciągle walcze! Wprawdzie zauwżyłam efekty po szczotkowaniu ud, ale niestety nadal jest on w minimalnym stopniu widoczny:(
andzelika.dominiak@gmail.com
OdpowiedzUsuńi ja należę do grona walczących - efekt nie wymierny co do starań jak na razie, a wakacje przecież tuż tuż... :/
careaboutmyyself@gmail.com
OdpowiedzUsuńOczywiście,że walczyłam.. Masaże,olejki,kremy z kofeiną i innymi rzeczami,szczotkowanie ciała szczotką z Rossmanna, peelingi- sklepowe i domowe, np. z kawy, do tego trochę ćwiczeń..
Jeśli pomogło to tylko na chwilę...
epifaniee@wp.pl
OdpowiedzUsuńCellulit staram się pokonać już do dawna. Mam najmniejsze jednak bardzo uparte stadium. Atakuje go kremami, peelingami kawowymi i drogeryjnymi, olejkami i innymi mazidłami. Próbuję zniszczyć go sportem i zdrowym odżywianiem. Nie zapominam również o zbawiennym działaniu masażu. Ale wróg nie śpi i nie daje za wygraną.
trzezwska@gmail.com
OdpowiedzUsuńWalka z wiatrakami... Szorowałam szczotką na mokro i sucho, robiłam peelingi kawowe, robiłam masaż masażerem. Wszystko pomagało szybko, ale jednocześnie na krótko. Lato tuż za progiem, w tym roku postanowiłam - pożegnam cellulit, wskoczę w szorty i nie będę się już wstydzić! Piję dużo zielonej herbaty, mam w planach okłady na uda, no i nie jem śmieciowego jedzenia ;) + powrót do masażu tych niefajnych miejsc. Chciałabym, żeby teraz się udało... Dla własnego komfortu :)
olunia1881@wp.pl
OdpowiedzUsuńJeszcze nie walczyłam, ale z chęcią to zrobię w końcu lato się zbliża czas najwyższy ;)
tygrysica1882@wp.pl
Usuńtak walczylam za pomoca kremu oriflame niestety nie przynioslo skutku. teraz chcialabym zeby sie udalo ze wzgledu ze jest go wiecej po ciazy
marta.galazka@o2.pl
OdpowiedzUsuńChciałąm walczyć, ale nie wiedziałam jak się za to zabrać żeby nie tracić czasu na nieskuteczne produkty...
No tak walczyłam, ale absorbuję go chyba z powietrza :D zmiana diety, ćwiczenia pomału skutkują ale dodatkowe kosmetyki byłyby kropką nad "i" do moich wymarzonych nóg :)
OdpowiedzUsuńkrupa.sandra@gmail.com
edyta17@poczta.onet.eu
OdpowiedzUsuńcodziennie smaruje uda i pośladki balsamem już chyba od roku, cellulit nadal jest ale chociaż skóra zrobiła się jędrniejsza.
marlenn321@gmail.com
OdpowiedzUsuńWalczyłam z cellulitem poprzez różne ćwiczenia, ale że jestem osobą która czasem nie potrafi się zmusić do wykonania danego zadania, to dość szybko przestałam ćwiczyć. Teraz nadrabiam to jazdą na rowerze i dobrym odżywianiem się. Ograniczyłam spożywanie słodyczy, a zwłaszcza czekolady - chociaż jestem czekoladoholiczką.. ;). Może to ta pogoda dobrze na mnie wpływa, nie ciągnie mnie tak do słodyczy :D. Zastąpiłam je owocami oraz piję dużo wody. Używałam też swojego czasu balsamu, który miał ograniczyć widoczność pomarańczowej skórki. Jednakże zainteresowała mnie ta formuła z bańkami. Jestem ciekawa efektu i pełna nadziei, że będę mogła przetestować ten produkt, by powalić z nóg inne patrzące na mnie zazdrosne panie ;).
cosmetickick@gmail.com
OdpowiedzUsuńWalczyłam tabletkami, wodą, zimnem, ciepłem, masażami, dietą kemami i ruchem. I poległam.
zuzapearl@gmail.com
OdpowiedzUsuńOczywiście walczyłam z celulitem i z pomocą przyszło serum z Evelline !
sabcia16@vp.pl
OdpowiedzUsuńOj, walczę z cellulitem, ale zawsze albo przegrywam, albo po prostu się poddaję. Funduję sobie masaże, staram się być aktywna fizycznie i przede wszystkim wsmarowuję w skórę wszelkie specyfiki które nie przynoszą jakichkolwiek rezultatów. Głównie przegrałam z kremami antycellulitowymi z Oriflame, Avonu i Eveline. I jestem strasznie ciekawa powyższego produktu ;)
kasiabaw@o2.pl
OdpowiedzUsuńwalczyła, walczę i tracę nadzieję ......
Nikizi@wp.pl
OdpowiedzUsuńNiedawno postanowiłam walczyć, ale nie mam pojęcia od czego zacząć.... Być może Green Pharmacy to dobry początek :)
copacabanaa@op.pl
OdpowiedzUsuńTak, walczyłam, niestety kosmetyki z serii pomarańczowej Stop z firmy Lirene nie pomogły mi, jak również linia ujędrniająca AA. Zastanawiałam się nad produktami Vichy, ale jednak cena daje do myślenia, gdyż nie wiadomo czy działają, może ktoś potwierdzić skuteczność ? :)
Wstawiłam baner u siebie : http://copacabanaa.blogspot.com/
alena.dubrowskaja@wp.pl
OdpowiedzUsuńWalczyłam z cellulitem dosyć długo, używałam przeróżnych kremów i balsamów, ale efekty są bardzo słabe! Walczę nadal i nie poddaję się :) ;)
karcia334@wp.pl
OdpowiedzUsuńRównież jeszcze nigdy nie walczyłam z cellulitem,niestety od jakiegoś czasu pojawił sie na pupie i udach ,myślę ze taki zestaw pomógłby mi sie z tym uporać