Witam.
Nie jest tajemnicą, że uwielbiam tusze do rzęs. Rzadko kiedy kupuję dwa razy pod rząd ten sam tusz. Nie wiem też czy moje rzęsy są takie specyficzne, czy może inne, ponieważ każdy tusz na nich wygląda dosyć dobrze. Nie pamiętam kiedy byłam niezadowolona z jakiejś mascary. Może taka ich uroda a może sekret tkwi w sposobie aplikacji?!
Dziś chciałabym przybliżyć Wam mój najnowszy tuszowy nabytek, czyli Volume Million Lashes Excess Noir od L'Oreal.
Objętość bez umiaru. Czerń bez umiaru. Rzęsy którym nie można się oprzeć.
Odkryj najnowszą maskarę Volume Million Lashes Excess Noir, która łączy zniewalającą głębie czerni z:- legendarnym efektem miliona rzęs,
- wyjątkowym podkreśleniem spojrzenia,
- objętością bez umiaru.
Ten tusz do rzęs dostaniemy w czerwono-złotym opakowaniu z efektem lustrzanej powłoki. Opakowanie jest plastikowe, jednak ze względu na obecność właśnie tej powłoki, daje wrażenie metalowego opakowania. Trochę zakręciłam, ale pewnie wiecie o co mi chodzi ;)
Szczoteczka jest silikonowa w kształcie klepsydry + dodatkowo zwężona na czubku. Jest bardzo giętka i wyposażona w mnóstwo silikonowych 'włosków'. Wszystko te aspekty sprawiają, że jest bardzo wygodna podczas aplikacji.
Tusze do rzęs zazwyczaj mają to do siebie, że aby wydobyć z nich prawdziwą moc, muszą trochę 'przeleżakować' od ich pierwszego użycia. Przeważnie jest to okres około 2-3 tygodni i tak tez było w tym przypadku.
Na początku tusz lekko sklejał mi rzęsy, jednak nie robił mega kluchów. Było dobrze, jednak po okresie dojrzewania nabrał odpowiedniej konsystencji i mogę powiedzieć, że jest super ;)
Teraz mogę ocenić, że tusz ładnie rozdziela rzęsy, dodając im sporo objętości. Nie skleja ich i nie robi owadzich nóżek. Nie zasycha szybko na rzęsach, więc mamy czas na ewentualne poprawki. Co najważniejsze dla mnie: nie osypuje i nie rozmazuje się w ciągu dnia oraz nie odbija się na powiekach. Ja na co dzień nie maluję rzęs na dolnej powiece ze względu na ich długość - nie znoszę odbijania się tuszu w tym miejscu na skórze i spoglądania co rusz w lustro, czy przypadkiem cokolwiek mi się nie odbiło :/ Z tym tuszem śmiało mogę malować i dolne i górne powieki! Nie ukrywam, że dla mnie to duży plus!
Tusz łatwo zmywa się wszystkimi płynami micelarnymi.
Teraz koniec paplaniny - czas na efekty na rzęsach!
Pojemność: 9mlCena: ok. 50zł
Dostępność: większość drogerii
Ocena: 6/6
Nie wiem, czy jest to mój najlepszy tusz do rzęs, ale z pewnością jest godny polecenia. Wiadomo, że na różnych rzęsach tusz może spisać się całkiem inaczej. Ja bardzo go polubiłam i z pewnością kiedyś jeszcze do niego wrócę. Jeśli zastanawiałyście się nad jego kupnem, to myślę że warto zaryzykować.
Nie wiem natomiast, czy tusz wart jest swojej ceny? Efekt jest całkiem dobry, ale przyznam, że mógłby być trochę tańszy. Nie odjęłam punktu za cenę, ponieważ jest to kwestia indywidualna. Jeśli cena Was nie odstrasza to polecam ;)
P.S. Blogger zjadł mi ostrość zdjęć, ale mam nadzieję, że widać na nich cokolwiek? :)
Polecicie mi jakieś inne tusze z tej firmy?
Pozdrawiam :*
efekt mi się podoba- tylko faktycznie ta cena- za mniejszą znajdę tusze dające podobny wygląd rzęs
OdpowiedzUsuńEfekt świetny, ale nie kupię produktu L'Oreala. Może polecisz mi tusz o podobnym efekcie innej firmy?
OdpowiedzUsuńale efekt, świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPodzielam zdanie, bardzo ładny efekt, szkoda, że cena nie zachęca ;)
OdpowiedzUsuńSuper efekt :)
OdpowiedzUsuńale Ci zazdroszczę faktu, że każdy tusz na Twoich rzęsach wygląda dobrze :)
OdpowiedzUsuńPiękne rzęsy!
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię L'oreal Power Volume Colagene! :)
Ten tusz mnie kusi, podoba mi się szczoteczka ale coraz częściej Loreal mnie zawodzi w makijażu.
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz, ale w klasycznej wersji. Bardzo dobrze się u mnie sprawdzał :-)
OdpowiedzUsuńU ciebie wygląda bardzo ładnie
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam tylko tuszy z L'Oreala, a teraz nawet nie pamiętam kiedy ostatnio miałam jakiś z tej firmy :p
OdpowiedzUsuńza drogo jak na moją kieszeń :D
Usuńbardzo ładny efekt :) ja obecnie używam max factora
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam sobie tusz ale rzadko go używam.Kiedyś miałam ich dosyć dużo i z każdego byłam zadowolona :)
okropnie mi sie podoba!:)
OdpowiedzUsuńSuper efekt, uwielbiam takie małe szczoteczki
OdpowiedzUsuńTakże mam ten tusz i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo go polubiłam :) Na Twoich rzęskach wygląda idealnie.
OdpowiedzUsuńU mnie też świetnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńJa polecam L'oreal Telescopic Carbon Black :) Jest moim numerem 1, chociaz z checia wyprobowalabym inne z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt. Wpisuję do kolejki do kupienia :))
OdpowiedzUsuńbardzo ładny efekt, ślicznie wygląda ;]
OdpowiedzUsuńRewelacyjny efekt:)
OdpowiedzUsuńŚwietny tusz! Ja także jestem z niego bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńładnie,ładnie ;)
OdpowiedzUsuńEfekt jest bardzo kuszący, ale dla mnie ma zbyt wysoką cenę jak na tusz. Tusze z Wibo za 10 zł działają podobnie przynajmniej u mnie :).
OdpowiedzUsuńMam podobnie, że po otwarciu tuszu muszę dać mu czas na odstanie, bo zaraz po użyciu mało który tusz wydaje mi się fajny :). I zupełnie tak jak Ty nie trafiłam jeszcze na tusz, który nie sprawdziłby się u mnie. Owszem jedne sprawdzają się lepiej, drugie gorzej ale nie miałam takiego tuszu z którym w końcu nie doszłabym do porozumienia :).
Moje pierwsze spotkanie z tym tuszem było beznadziejne, więc go odłożyłam. Po jakimś czasie postanowiłam dać mu drugą szansę. Efekt przeszedł moje wyobrażenia. Nie miałam jeszcze takich podkręconych i czarnych rzęs, są niesamowicie widoczne, zwłaszcza na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńKurczę nie przepadam za tuszami z tą gumową szczoteczką, jakoś nie umiem się nimi ładne umalować, ale ten wydaje się być bardzo zachęcający :D No i pięknie prezentuje się na twoich rzęsach, które swoją drogą są do samego nieba! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A ja własnie lubie takie szczoteczki musze kupić :)
OdpowiedzUsuńRzęsy bardzo ładnie wyglądają ;) lubię tusze Loreala
OdpowiedzUsuńDla mnie efekt bomba ! Twoje rzęsy wyglądają przepięknie ! :)
OdpowiedzUsuńW razie wolnej chwili i chęci zapraszam do mnie na rozdanie :)
Naprawdę świetny efekt, ale cena również powalająca ;)
OdpowiedzUsuńJa bym 50zł nie zapłaciła, ale efekt ładny ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio polubiłam tusz Gosh Catchy eyes :)
jesli chodzi o tusze do rzęs to dla mnie wszystkie są takie same, jeden wyjątek to tusz Pupy, z odżywką. ale i tak nie potrafie okreslic czy był lepszy, czy gorszy, to juz chyba zalezy od indywidualnych upodoban :P
OdpowiedzUsuńwygląda na rzęsach bardzo ładnie :) mój ulubiony to L'Oreal Telescopic
OdpowiedzUsuńpięknie otwiera oko :)
OdpowiedzUsuńja pokochałam ten z Efektem Motyla, wspaniale wydłuuuuuuuuuuuuuuuuuuża :)
Śliczny efekt i piękne oczy :)
OdpowiedzUsuńJa taki sam efekt osiągam dużo tańszymi tuszami, za ten bym tyle nie dała
OdpowiedzUsuńStrasznie tu przyjemnie. Dużo ciekawostek!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Bardzo fajny efekt.
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie otagować Cię przy poście o sekretach blogowych. Mam nadzieję, że dołączysz się do naszej zabawy i odpowiesz w swoim poście na kilka pytań. Pozostawiam link http://lusiakowy.blogspot.com/2013/08/tag-moje-blogowe-sekrety.html Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękny efekt. Tylko dlaczego jest taki drogi? :(
OdpowiedzUsuńfajny efekt, ja mialam wczesniej ta zlota wersje i byla masakryczna, ta sie nawet niezle sprawdza.ale fakt,cena jest strasznie wysoka
OdpowiedzUsuńNa Twoich rzęsach prezentuje się fenomenalnie! :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny makijaż :) zdradzisz jakich kosmetyków użyłaś? ciekawi mnie szczególnie oko i róż.
OdpowiedzUsuń