Hej Kochani!
Dla mnie kąpiel bez peelingu, to nie kąpiel. Oczywiście nie można tez przesadzać i codziennie peelingować skóry, ale jeśli jest to delikatny scrub, to nie widzę przeciwwskazań. Co kilka dni serwuję mojej skórze mocniejszy peeling, np. solny lub cukrowy. To zależy oczywiście od stanu mojej skóry, bo jeśli mam jakieś zadrapania lub inne uszkodzenia, to wystrzegam się peelingu solnego, który zamiast rozkoszy przyniesie ostre pieczenie. Bardzo lubię peelingi cukrowe, ale ostatnio zraziłam się do nich przez jednego cukrowego nieudacznika z Pat&Rub [klik!] Od tej pory omijałam peeling cukrowe szerokim łukiem. Ostatnio zostałam skuszona intrygującą brzmiącą nazwą peelingu, tym razem solnego, a był to peeling solny Kwiatowa Symfonia Nature&SPA od Ekoa.pl Jeśli jesteście ciekawi jak spisał się u mnie - zapraszam do dalszej części postu!
Info od Producenta: Kwiatowa Symfonia to prawdziwie kojąca muzyka dla Twojego ciała. Stworzony na bazie Bocheńskiej Soli Jodowo-Bromowej, zmiękcza skórę i poprawia krążenie we krwi. Ekocertyfikowane masło shea, niezwykle bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe, chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi, odmładza i głęboko nawilża skórę. Olej ze słodkich migdałów z zawartością witamin A, B1, B2, B6, D i E doskonale wygładza skórę i dba o jej poziom nawilżenia. Ekocertyfikowany olej jojoba łagodzi stany zapalne i zapobiega powstawaniu rozstępów. Peeling pozostawia delikatną warstwę aromatycznego olejku, nadając subtelny zapach.
Peeling zamknięty jest w płaskim, ale szerokim, plastikowym słoiczku. Z metalową zakrętką peeling wygląda na bardziej "wytworny". Całość zapakowana jest w solidny, gruby, kartonik z nazwą Producenta.
Peeling ma dosyć zwartą konsystencję a ziarenka soli są średniej wielkości. Nie lubię peelingu solnego, w którym sól jest bardzo drobna, ten jest w sam raz. Jego struktura pozwala na dłuższe masowanie ciała podczas kąpieli, co osobiście bardzo mi odpowiada :) Peeling jest oleisty, jak to peelingi solne mają w zwyczaju.
Wiem, że na nazwę tego peelingu zorganizowany był konkurs. Ten, kto wymyślił jego nazwę, doskonale ujął zapach w dwóch słowach "Kwiatowa Symfonia". Zapach jest bardzo piękny, słodki i kwiatowy. Wyczuwam tutaj delikatną, słodką woń migdałów a kwiaty są idealnie wkomponowane w całość i nie grają tutaj pierwszych skrzypiec. Przez pierwsze dni chodziłam i non stop odkręcałam i wąchałam peeling. Coś pięknego...
Peeling ten idealnie oczyszcza ciało z martwego naskórka, skóra jest wymasowana i miejscami czerwona - to znak, że krew zaczęła szybciej krążyć ;) Lubię ostre peelingi, a ten jest taki, kiedy mocniej dociśniemy dłoń do ciała. Podczas kąpieli partiami wyczuwam na skórze nadmiar olejku, jednak nie roluje się on w postaci białej parafiny, jak wspomniany wcześniej peeling z Pat&Rub. Peeling ten to idealne dopełnienie pielęgnacji po kąpielach słonecznych! Skóra jest mięciutka w dotyku, a po otarciu jej ręcznikiem czuć, że jest dobrze odżywiona i nawilżona. To wszystko dzięki olejkowi ze słodkich migdałów. Ciało po kąpieli jest delikatnie otulone tym pięknym zapachem, który czuć jeszcze na długo po wyjściu z wanny.
Skład: Sodium Chloride, Prunus Amygdalus Dulcis, Butyrospermum Parkii (Ecocert),Simmondsia Chinensis (Ecocert), Glycerin, Parfum, BHT
Pojemność: 200g
Cena: 31,99zł
Ocena: 6-/6
Dla mnie bomba! Genialny zapach, świetne działanie. Nic dodać, nic ująć.
Znacie już produkty Ekoa? Miałyście już z nimi styczność?
Pozdrawiam :*
Miałam masło do ciała i było super :)
OdpowiedzUsuńTa wersja zapachowa jeszcze jest mi nieznana :)
Kurczę, przydałoby mi się przed ślubem;).
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jeszcze go nie poznałam :)
OdpowiedzUsuńNie poznałam jeszcze tego produktu. :) Ogólnie, rzadko cokolwiek kupuję przez internet, więc pewnie bym się szybko nie skusiła na zakup tego. ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji go używać, ale po Twojej opinii mam na niego ochotę:)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić. Lubię ostre zdzieraki, które nie wysuszają, ana takie trudno trafić.
OdpowiedzUsuńuwielbiam kwiatowe zapachy, konsystencja peelingu bardzo mi odpowiada
OdpowiedzUsuńz przyjemnością bym wypróbowała ! ;]
OdpowiedzUsuńU Ciebie się zawsze o jakimś ciekawym produkcie poczyta :)
OdpowiedzUsuńBielenda zraziła mnie do peelingów solnych na amen... O matko, jak to piekło :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie idzie potrzeć ekranu i poczuć tego zapachu.
OdpowiedzUsuńZ tej firmy kosmetyków jeszcze nie miałam i szkoda.
OdpowiedzUsuńJa też nie, czas to nadrobić!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie znam produktów Ekoa, ale czekam na przesyłkę :) Ich składy zachwycają, więc czekam aż wypróbuję.
OdpowiedzUsuńa ja nie mogę używać solnych jako naczelna kociara :D kiedyś jednego użyłam - nie wiedziałam którą część ciała zmywać najpierw, wszędzie szczypało... :/
OdpowiedzUsuńChciałabym! Cudownie brzmi i wygląda :)
OdpowiedzUsuń