Hej Kochani!
Dziś publikuję włosową aktualizację. Taki sam post pojawił się ostatnio na blogu prawie... 2 lata temu, więc od tego czasu sporo się zmieniło. Ostatnią aktualizację publikowałam w maju 2013 roku, dla porównania możecie zobaczyć ja tutaj [klik!] Zapraszam więc do dalszej części, w której również proszę Was o radę :)
źródło zdjęcia |
Cały czas zastanawiam się co dalej, czy podciąć włosy, jak podciąć - same końcówki a może ściąć krócej do ramion? Poradźcie :) Przyzwyczaiłam się już do bardzo długich włosów, ale pamiętam jak kilka lat temu miałam włosy do ramion (skośnego boba, bardzo podobnego do tego [klik!]) i bardzo lubiłam się w takiej fryzurze. Jak bardzo mam ochotę zaszaleć, tak bardzo się boję :)
Jeśli chodzi o samą pielęgnację, to nadal używam masek (ostatnio ArganOil i Dove), odżywek w kremie oraz w sprayu (również ArganOil i Dove). Ostatnio zaczęłam stosować 60-sekundową kurację Dove, która długo leżała w szafie, aż w końcu zlitowałam się nad nią :) Używa się jej raz w tygodniu i przyznam, że mnie zachwyciła. Możliwe, że opiszę ją na blogu. W planach mam również powrót do olejowania, które sprawdzało się u mnie genialnie. Do tego celu będę używała olejku waniliowo-kokosowego do ciała z Lavery. Jeszcze go nie używałam, ale moje włosy uwielbiają olejek kokosowy, więc mam nadzieję, że i tym razem się uda.
Poradźcie co zrobić. Pozdrawiam :*
Jakie one długie i śliczne. Tylko podziwiać :)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia co doradzić,bo włosy mimo rozjaśniania,nadal masz piękne :) może poużywaj jeszcze odżywek,olejowania,a jak do wiosny stan włosów się nie poprawi,to zetnij trochę-jak bym ciachnęła do zapięcia od stanika-to moja ulubiona długość :)
OdpowiedzUsuńŁadne włosy :) Na końcach wyraźnie przesuszone ale powyżej pierwsza klasa :) Ciapnęłabym końce tak do 5 cm. A resztę pielęgnowała i już nie rozjaśniała ;) Buziaki
OdpowiedzUsuńpiekne włosy!
OdpowiedzUsuńWidać zaniedbanie w szczególności na tych rozjasnianych końcach.
OdpowiedzUsuńale długieeeeee
OdpowiedzUsuńwooow, piękne włosy :) Ciężko poradzić, ja na zmianę zapuszczam i obcinam, bo mi się szybko nudzą, ale mam beznadziejne włosy nie to co Twoje :)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć takich włosów - uwierz mi, ze pomimo rozjaśniania i tak nie wyglądają najgorzej ;)
OdpowiedzUsuńJa bym podcięła końcówki, kilka cm i sprawdziła, czy resztę uda się uratować pielęgnacją :)
Ale długie...
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy ten sam problem, bo ja po 2 latach zapuszczania ścinam włosy znów na boba. Chodzi mi po głowie jeszcze jeden szatański plan a mianowicie może zrobię sobie grzywkę, którą zapuszczałam wieki. Potem będę płakać i zapuszczać od nowa. ;)
Długie masz włosy, ale faktycznie tak przynajmniej 5-10 cm trzeba by obciąć .
OdpowiedzUsuńśliczne włosy :) ja bym nie ścinała, podcięłabym tylko na prosto lub w delikatne U, żeby nie było tego ogonka na końcu :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDługość piękna ale widać że końcówki już wymęczone dlatego radziłabym ściąć więcej niż 2 cm z końcówek :) Włosy wtedy na pewno odżyją :) Tak jak pisała jedna z poprzedniczek ścięłabym minimum 5cm-10cm :) Sama ścięłam z długości prawie do wcięcia do takiej trochę za ramiona. Włosy pięknie się układają i żałuję że w sumie ścinałam je na dwa razy :D
OdpowiedzUsuńPiękne włosy i idealna długość :) Szkoda ścinać, ale stopniowo po 3-4 cm co miesiąc nie zrobi widocznej różnicy w długości, a włosy odżyją :)
OdpowiedzUsuńPiekne :) Podetnij z max 10 cm i bedzie dobrze, ale szkoda takie ładne ścinać aż do ramion :)
OdpowiedzUsuńJak już dziewczyny pisały - podetnij je. Końcówki widać, ze są suche i zniszczone.
OdpowiedzUsuńZobacz jak się układają wtedy, czy jesteś z nich zadowolona...
Krócej zawsze można ;) A jak zetniesz od razu do ramion to możesz żałować.
Podetnij, urosną a pozbędziesz się tych końcówek :)
OdpowiedzUsuńObcięłabym na Twoim miejscu aż do łopatek- wiem co to znaczy ombre i poniszczone końcówki, ponad 2 lata z tego schodzę, a jeszcze mam na włosach resztki. Próbowałam wielu rzeczy żeby regenerować te rozjaśnione końce, ale one już takie były i nic nie pomogło tak żebym była w 100% zadowolona. Obcinałam stopniowo żeby nie odczuć takiego szoku- co mi trochę odrosły to podcinałam końce :) I tak pozbyłam się suszu na głowie.
OdpowiedzUsuńNa długie włosy trzeba czekać (ach to zapuszczanie!), ale warto;). Wiem z doświadczenia:).
OdpowiedzUsuńPiękne włosy. Ja przycięłam ostatnio same końcówki i jest o wiele lepiej :)
OdpowiedzUsuńBardzo śliczne włosy. Ja mogę o takich tylko pomarzyć :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) http://ksiezniczkaweroniczka.blogspot.com/
Ja bym podcięła na 'U' maksymalnie 5 cm. Masz bardzo ładne włosy... ;)
OdpowiedzUsuńŁadne masz włosy przecież :D Ja się też zastanawiam czy swoich nie ściąć a jeśli tak to jak i tak się zastanawiam co jakiś czas, bo zawsze to pytanie do mnie wraca :P
OdpowiedzUsuńJa się nie zgadzam z komentarzem, że widać zaniedbanie. Przecież żadne włosy nie będą idealne i zawsze się znajdzie coś co wygląda gorzej. W każdym razie obcięłabym tak z 5 cm, i powinno wystarczyć, sama ostatnio podcinałam, ale potrzebowałam tego zdecydowanie bardziej niż ty !:)
OdpowiedzUsuńCudne włosy, nie ścinaj. Jedynie końcówki podetnij:)
OdpowiedzUsuńja bym podcięła podobnie to tego jak ten bob co wkleiłaś
OdpowiedzUsuńkwestia tego czy w ogóle chcesz
ja swoje zapuszczałam ponad 3 lata, w międzyczasie ścinając tylko końcówki,ale za jakieś 2 tygodnie wybieram się do fryzjera ściąć je niemal o połowę i wyjdzie jakoś długość do ramion
Nie ścinaj! Moim zdaniem w długich włosach wygląda się bardziej kobieco :)
OdpowiedzUsuńSą piękne sama bym chciała mieć takie długie :) Motywacja do zapuszczania :)
OdpowiedzUsuńNie szalej tak z tym ścinaniem! Ja bym podcięła z 6-7 cm i wystarczy, piękne są! :)
OdpowiedzUsuń