Hej Kochani!
Jak widzicie, na razie z sukcesem publikuję codziennie. Mam nadzieję, że zapał nie minie :) A dziś mam dla Was zużycia stycznia. Co lubiłam, czy coś mnie nie zachwyciło? Dowiecie się w dalszej części postu. Zapraszam :)
1. Żel pod prysznic Balea wiśniowy - bardzo fajny żel, świetnie się pienił, pięknie pachniał i dobrze oczyszczał ciało z martwego naskórka. TAK
2, 3 i 4. Żele pod prysznic Lirene o kuszących nazwach i również genialnych zapachach. Szerzej pisałam o nich tutaj [tutaj!] TAK
5. Incandessence od Avon - zapach kwiatowy, który stanowi mieszankę bergamotki, róży i drzewa tekowego. Nie wiem jak to inaczej opisać, ale zapach jest bardzo "słoneczny". jest mocny i trwały, gdyż jest to woda perfumowana. Jeden z najpopularniejszy zapachów od Avon. Tutaj mam w wersji limitowanej i zdecydowanie tańszej. Normalnie dostępny jest w żółtym, okrągłym flakoniku. TAK
6. Today Tomorrow Always Forever Avon - jest to woda perfumowana, więc pachnie mocniej od wód toaletowych. Zapach ten jest bardzo elegancji, świeży i szykowny. Otacza ciało niezwykle intrygującą mgiełką. To mieszanka kwiatowo-owocowa z domieszką drzewa sandałowego, wanilii i piżma. Z pewnością kupię kolejny flakonik. TAK
7. Little White Dress Avon - zapach kobiecy i bardzo elegancki. Tworzy go mieszanka cytrusów, frezji, gardenii, białego piżma i drewna. TAK
8. Incandessence Blossom Avon - nieco inna odsłona podstawowej wersji zapachu Incandessence. Ten ma orientalno-kwiatowy charakter. Jest nieco cięższy, ale nadal piękny. Można wyczuć tutaj mieszankę kwiatowo-owocową. TAK
9. Pharmaceris R multikojący krem do twarzy - jako jeden z zestawu wybawił mnie z opresji po wysypie nieprzyjaciół. Bardzo lekki krem, zupełnie bezzapachowy, idealnie nadawał się pod makijaż. Pozostawiał skórę ukojoną i nawilżoną. Pisałam o nim tutaj [klik!] TAK
10. Nawilżająca maseczka do warzy Mariza -bardzo fajna maseczka, której nie trzeba zmywać. Aplikujemy na twarz i czekamy aż się wchłonie. Oczywiście można zmyć resztę maseczki, ale to wersja dla niecierpliwców. Bardzo fajnie nawilżała i odżywiała skórę. Twarz była mięciutka i gładka w dotyku. TAK
11. Lekki krem rokinikowy Sylveco - ostatnimi czasy mój ulubienic. W sumie, to jestem zła, że mi się skończył, chociaż wiadomo, że musiało to nastąpić. Używało mi się go niezwykle przyjemnie i ciężko będzie znaleźć zamiennik, więc pewnie znów wybiorę coś z Sylveco. Pisałam o nim tutaj [klik!] TAK
12. Maska intensywna odbudowa Ziaja - świetna maska! Co robiła z moimi włosami, mogliście poczytać tutaj [klik!] TAK
13. ArganOil szampon Bioelixire pisałam o nim tutaj [klik!] - dobrze się pieni, dobrze oczyszcza skórę głowy, ładnie pachnie. Kolejna butla zdenkowana :) TAK
14. Lipowy płyn micelarny Sylveco - bardzo dobrze zmywa, chociaż był trochę "tępy". Słabo wydajny, ale i ak kupiłabym go ponownie. Szerzej pisałam o nim tutaj [klik!] TAK
15. E-naturalne peelingujący krem do ciała nawilżenie i regeneracja - mogliście poczytać o nim tutaj [klik!] Bardzo fajny rodzaj peelingu, bo niby delikatny, jednak miał swoją moc. Nie zużyłam go do końca, gdyż przeterminował się i przeleżał tak pół roku w szafce... TAK
16. GoCranberry żurawinowy płyn micelarny - kolejny dobry micel, jakiego używałam. Świetnie zmywa nawet cięższe tusze i eyelinery. Pozostawiał lepki film na twarzy, ale i tak jest świetny! TAK
Jak widzicie, wszystkie zużycia styczniowe bardzo lubiłam i byłabym skłonna kupić jej ponownie (gdyby nie zapasy :) Dajcie znać, czy znacie coś z moich zużyć.
Pozdrawiam :*
ciekawa jestem tego kremu z syllveco,ak wykończę moje zapasy to kupie go
OdpowiedzUsuńWow, ile żelów zużyłaś :) Jeszcze nic z Twojego denka nie miałam :)
OdpowiedzUsuńnIE MIALAM NIC Z TWOICH ''DENEK'':) ale poluje na Sylveco:)
OdpowiedzUsuńwow! wszystko na tak, świetny wynik :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Sylveco!
OdpowiedzUsuńSpora ilość kosmetyków, ja miałam Pharmaceris R i był świetny, teraz mam z serii N :)
OdpowiedzUsuńGratuluję denka. Z zelami to poszalalas.
OdpowiedzUsuńSporo udało Ci się zużyć, ile perfumów, super ! ;) Mam ochotę na ten żel Szampańska Truskawka.
OdpowiedzUsuńnie mialam nic, no chyba ze inna wersje zela z Balea. widze ze nie tylko ja potrafie wykonczyc 2 zele w ciagu jednego miesiaca! Nawet mnie przebilas)))
OdpowiedzUsuńojej sporo tego, ja tyle kosmetyków chyba w rok nawet nie zużywam
OdpowiedzUsuńo micelku gocranberry tez pisałam :) bvardzo fajny jest tez zel z tej firmy
OdpowiedzUsuńZnam tylko maskę Ziaja :) Spore denko jak na jeden miesiąc - moje będzie takie po dwóch miesiącach,bo coś ostatnio ociągałam się z dobijaniem do dna :)
OdpowiedzUsuńwidze ze lubisz kosmetyki Lirene xddd wow ile perfumf zzuzyłas xd
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty:)
OdpowiedzUsuńWow trzy wielkie Lirenki to imponujący wynik :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia w publikowaniu :D Ciekawa jestem tych żeli Lirene bo jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te żele z Lirene! Są świetne! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie! :) http://ksiezniczkaweroniczka.blogspot.com/
Muszę się w końcu skusić na produkty Sylveco :) a jeśli chodzi o perfumy z Avon, to wszystkie są na jedne kopyto ;)
OdpowiedzUsuńTrochę tego uzbierałaś. Micel Sylveco bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńŻele z Lirene rządzą:).
OdpowiedzUsuń