Hej Kochani!
O tym, że uwielbiam Sylveco pisałam już nie raz. Ostatnio na rynku, pod szyldem Sylveco, pojawiła się nowa lawendowo-winogronowa seria Biolaven Organic. O ile winogrona kocham, to zapachu lawendy unikam, bo najzwyczajniej w świcie nie lubię go. Nie chciałam ryzykować kupnem nowych produktów właśnie poprzez obecność lawendy. Ale nie powiem, ze względu na sentyment do pozostałych kosmetyków, seria kusiła mnie non-stop. Ostatnio, ze względu na współpracę, wybrałam sobie kilka produktów do testów i chyba nie zdziwicie się, jeśli napiszę, że były one z nowej serii ;) Co z tym zapachem i działaniem? Przekonacie się czytając dalej recenzję płynu micelarnego z zawartością oleju z pestek winogron i olejku lawendowego.
Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Coco-glucoside, Vitis Vinifera Seed Oil, Panthenol, Hydrolyzed Oats, Lactic Acid, Sodium Beznoate, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Lavendula Angustifolia Oil, Parfum.
Micel zamknięty jest w poręcznej butli z zamykaniem na pstryczek i odpowiedniej wielkości otworem. Nic się tu nie zacina, nie przelewa itp. Oczywiście, pierwsze co zrobiłam, jak odebrałam przesyłkę, to sprawdzenie zapachu i sprawdzenie moich lawendowych obaw. I tu wielkie zaskoczenie - zapach jest genialny i 100% trafia w moje nozdrza. Lawenda jest tutaj słabo wyczuwalna a wręcz prawie niewyczuwalna. Kto lubi lawendę, niestety zawiedzie się, bo jej tu praktycznie nie ma. Prym wiedzie soczysty i słodki zapach winogron, który przypomina mi pyszne cukierki winogronowe! Znacie Szkloki? :D Mega pyszne cukierki! I taki właśnie "pyszny" jest ten zapach!
Jeśli chodzi o działanie, to micel zmyje dosłownie wszystko, łącznie z makijażem wodoodpornym! I co najlepsze, makijażowi wodoodpornemu nie trzeba poświęcać więcej czasu od tego zwykłego, czy codziennego. Dwa waciki w zupełności wystarczają, aby oczyścić twarz z makijażu, resztek makijażu czy zanieczyszczeń z całego dnia. Micel ładnie odświeża skórę, pozostawiając ją dobrze nawilżoną. Po demakijażu nie czułam nigdy ściągnięcia skóry, co dla mnie jest ogromnym plusem. Micel nie podrażnił mojej skóry ani jej nie zapchał.
Pojemność: 200ml
Cena: 15,99zł
Dostępność: kalina-sklep.pl
Do tej pory byłam przyzwyczajona do miceli bezzapachowych. Bo micel ma za zadanie dobrze oczyszczać a nie pachnieć. Ale jeśli oczyszcza genialnie i do tego świetnie pachnie, to poddaję mu się całkowicie... Musicie wypróbować go koniecznie! Jeśli pozostałe kosmetyki z tej serii zachowują się podobnie, to będzie tu dużo o Biolaven ;)
Pozdrawiam :*
Słyszałam dużo dobrego o ich produktach :) Z chęcią przetestuję :D
OdpowiedzUsuńwidziałam go ostatnio w Naturze (ale nie we wszystkich chyba jest :( ) i chyba następnym razem się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa byłam ostatnio i nie było go :( A szkoda bo wzięłabym od razu
UsuńUdało mi się go wygrać w rozdaniu, ale jeszcze nie użyłam. Na razie jestem bardzo zadowolona z żelu do mycia twarzy z tej serii :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go <3 Dziewczyny, poszukajcie w aptece, coraz więcej aptek wprowadza Sylveco i na półki
OdpowiedzUsuńwidzialam go w sklepie z eko zywnoscia ale nie kupilam, bo jeszcze mam Garniera w zapasie, ale bede miala go na uwadze! z Sylveco mialam tylko krem z betulina i byl spoko, ale szalu nie zrobil!
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze Biolaven. I "Szkloków" też, ale narobiłaś mi smaka na jedne i na drugie! Mam jakąś fazę na coś słodkiego właśnie. ;-)
OdpowiedzUsuńJa czekam do powrotu do domu. Pewnie w te pędy pobiegnę do zielarskiego , a jak nie tam to do " zielonego" sklepiku. Bardzo go jestem ciekawa. Nooo.. moja ciekawość osiągnie chyba
OdpowiedzUsuńapogeum.... Nic to .... poczekam.:-) Pozdrawiam.
Ja mam żel do mycia twarzy z tej serii i jest cudny
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Mnie też przypasował zapach tej serii :)
OdpowiedzUsuńPrzyglądałam mu się ostatnio w aptece, ale nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego micelka, ale skoro godny uwagi, to chętnie wypróbuję!
OdpowiedzUsuń