"Jak się zakochać, to podczas burzy, biegać między gromami, z rozpuszczonymi włosami..."
Hej Kochani!
Czy Wy też tak macie, że wracacie do kosmetyków,
których używałyście np. kilka/kilkanaście lat temu? Pamiętam jak w czasach
liceum (a było to kilkanaście lat temu) zachwycałam się szamponami Nivea. Stały
wtedy one na szczycie piramidy szamponów, których w tamtym czasie używałam. Od
tamtej pory, pory zachwytów i fascynacji, używałam bardzo różnych szamponów firm
bardzo popularnych i tych nieznanych. Ostatnio postanowiłam sprawdzić, czy szampony
Nivea będą zachwycały mnie dalej i znów tak samo intensywnie wprawiały
w dobry nastrój. Moim wybrańcem stał się szampon regenerujący Intensive Repair,
który wedle zapewnień producenta, powinien włosy pielęgnować, głęboko
zregenerować i wygładzić. W dalszej części postu dowiecie się, czy szampon
spisał się tak dobrze jak kiedyś. Zapraszam!
W domu od razu zachwyciłam się pięknym i charakternym
zapachem. Zapach jest mocny, fajnie czuć go podczas mycia włosów, ale nie dusi
i nie powoduje dyskomfortu. Butla pozostała ta sama, ale tu akurat zmian nie
potrzeba. Otwór jest odpowiedniej wielkości, butla poręczna – nie ma co
zmieniać. Konsystencja również pozostała ta sama, o czym sobie przypomniałam
zaraz przy pierwszym myciu. Oczywiście naniosłam szamponu zbyt dużo, gdyż
myślałam, że będzie słabo pienił się. Okazało się, że pieni się doskonale,
dzięki czemu jego wydajność jest genialna!
Szampon bardzo dokładnie myje i oczyszcza włosy oraz
skórę głowy. Nie mam potrzeby mycia włosów jeszcze raz. Specjalnie na okres „testów”
nie używałam żadnych odżywek i serum, aby sprawdzić jego działanie. Okazało
się, że powyższe nie były mi potrzebne. Nie używałam również kosmetyków na
końcówki, ale szampon nie plącze włosów, więc po myciu rozczesują się bez problemu.
Włosy po myciu są gładkie i sypkie. Pięknie lśnią i wyglądają zdrowo. Włosy nie
puszą się, nie elektryzują. Czy są zregenerowane? Tego nie wiem, ale chyba
jedna butla szamponu nie wystarczy, aby włosy zregenerowały się całkowicie.
Wizualnie nie mam im nic do zarzucenia, oprócz ich wypadania, które jesienią
niestety nasila się…
Okazało się, że z szamponów Nivea jestem tak samo zadowolona, jak te kilka lat temu. Z pewnością kupię w przyszłości szampon, ale
tym razem z innej serii. A Wy używacie szamponów Nivea? Który polecicie mi do
przetestowania następnym razem?
Pozdrawiam :)
Ja z Nivea lubię odżywki. Szampony są mi szczerze mówiąc obojętne.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie do nivea nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedyś używałam namiętnie ich odżywki Diamond Gloss... aż dostałam łupieżu i pożegnałam się z produktami Nivea na stałe ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie ciągnęło mnie do szamponów jak i innych rzeczy z nivea ale chyba muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńZa szamponami Nivea nie przepadam, ale zima odżywka z tej serii sprawdza się u mnie genialnie :) bardzo dobrze wygładza i jej mocno silikonowa formuła chroni końcówki włosów przed ocieraniem się o szalik lub kurtkę :)
OdpowiedzUsuńU mnie szampony tej marki goszczą bardzo rzadko ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡
Dla mnie kosmetyki Nivea są ponadczasowe, nie są drogie i zazwyczaj jestem z nich zadowolona
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdziła się jedynie wersja dodająca objętości- większości innych zdarzało się stworzyć duży przyklap na głowie. ;)
OdpowiedzUsuńzdenkowałam go ostatnio i bardzo mi przypadł do gustu, a ja miałam go po raz pierwszy
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię odżywki Nivea, szamponów nie znam ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka razy z różnych serii, ale jakoś nie czuję potrzeby żeby do nich wracać :)
OdpowiedzUsuń