Witam.
Dziś opiszę Wam utrwalająca bazę pod cienie do powiek Bell Perfect Skin Professional.
Nigdy nie używałam produktu tego rodzaju, ale tyle naczytałam się o bazach pod cienie, że w końcu postanowiłam jakąś nabyć. Nastawiłam się na kupno słynnej bazy z Hean, jednak nie była ona tak łatwo dostępna jak myślałam. Nie chciałam jednak zamawiać ze sklepu on-line samej bazy i dopłacać do tego bezsensowną opłatę za przesyłkę. Pani w sklepie zaoferowała mi bazę z Bell - jak się okazało, to był dobry wybór!
Było to rok temu, więc myślę, że z tej perspektywy czasu mogę co nieco o niej powiedzieć ;)
Opakowanie: mały odkręcany słoiczek. Wygodny w użytkowaniu, jednak mam wrażenie, że nie jest to zbyt higieniczne mimo, iż nakładam produkt czystymi palcami. Osobiście wolę bazy w tubkach jednak ta, którą mam obecnie z Alverde, nie spisuje się zbyt dobrze, więc pozostanę przy tradycyjnym słoiczku ;)
Konsystencja, aplikacja: baza w konsystencji jest lekko zbita, przypomina bardziej twardy mus. Po użytkowaniu jej przez cały rok zrobiła się bardziej twarda, jednak nie przeszkadza to w aplikacji. Nie aplikuje się zbyt łatwo na powiekę i trzeba uważać, aby dokładnie ją rozsmarować. Po rozsmarowaniu robi się jedwabista i aksamitna, lekko matuje powiekę.
Kolor, zapach: baza bezzapachowa w kolorze pastelowego, jasnego fioletu. Na powiece tworzy delikatną, jasną powłokę.
Efekt: baza super przedłuża trwałość makijażu oczu, podbijając przy tym kolor aplikowanych cieni. Cienie super blendują się i nie rolują się w załamaniach powieki. Makijaż oczu wieczorem wygląda tak samo, jak zaraz po aplikacji cieni!
Ocena: 6-/6Minusik za aplikację bazy.
Nie pamiętam ile za nią dałam, ale chyba coś około 15zł i myślę, że za te pieniądze spisuje się znakomicie!
Jako, że ten egzemplarz kupiłam przeszło rok temu a ważność produktu wynosi 12 m-cy od momentu otwarcia opakowania - czas na produkt zamienny. Mimo, iż bazy zostało mi tyle, co na zdjęciach - nie będę jej używać, ryzykując przy tym podrażnieniem oczu.
Zamiennie zamówiłam zachwalaną bazę z Avonu i mam nadzieję, że będzie równie dobra. Baza ta ma leciutką konsystencję musu, więc zapowiada się ciekawie ;) Myślę, że recenzję zamieszczę szybciej niż za rok ;)
Miałyście którąś z powyższych baz pod cienie? Jak u Was spisywały się? Jestem ciekawa Waszych opinii!
Pozdrawiam :*
baza z Avonu jest świetna. nawet na zdjęciach widać, że efekt po Bell jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńwięc zapowiada się super! dzięki :*
UsuńMam tę bazę - już mi tak obrzydła, że chciałabym się jej pozbyć. A małpa nie chce się skończyć.
OdpowiedzUsuńto prawda - ona jest bardzo wydajna. ja swojej nie użyję do końca i idzie już do kosza ;)
UsuńJa odstawilam swoja Hean, dla tej z avonu, i chcoiaz z hean bylam baaaardzo zadowolona, to jestnak avonowa mi bardzije przypadla do gustu ze wzgledu na konsystejca i latwosc w rosprowadzaniu, no i spisuje sie nie gorzej od Heana ;)
OdpowiedzUsuńmówisz, że Avon lepsza od Hean? super!
UsuńMiałam ochotę na bazę z Avon, ale ostatecznie zdecydowałam się na wspomnianą, zachwalaną bazę z Hean, gdyż z przesyłką przez Allegro wyszła mnie jakieś 20 zł, a jest 5 razy większa pojemnościowo niż z Avon ;)
OdpowiedzUsuńno tak, jest większa - ale czy istnieje możliwość zużycia całej bazy przed terminem przydatności? jak jest to 12 m-cy, to niestety nie zużyjemy całej ;)
UsuńMiałam bazę Bell. U mnie niestety nie spisywała się tak dobrze jak u Ciebie. Mam duży problem z tłustymi powiekami i u mnie sprawdzają się wyłącznie bazy Lumene i Kryolan. Nawet z ArtDeco nie byłam zadowolona, a zbiera mnóstwo pozytywnych opinii.
OdpowiedzUsuńjak widać, to chyba zależy od powiek. moje są opadające i bez bazy mam cienie nie na powiekach a w załamaniach ;) a ta z Bell spisała się u mnie znakomicie ;)
UsuńJa kupiłam niedawno bazę z Avon w promocyjnej cenie, całkiem dobrze się spisuje i prawie nie widać ubytku. Cienie zostają od rana do wieczora. Przyjemna rzecz :))
OdpowiedzUsuńsuper! muszę jej jutro użyć :D
Usuńja mam avonową i nie wyobrażam sobie życia bez niej ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że u mnie będzie tak samo ;)
UsuńCiekawa jestem jak będzie się spisywać baza z avonu...
OdpowiedzUsuńCiekawa jest ta baze z bell :)
OdpowiedzUsuńnie lubie jej.Ładnie utrwala ale zwija się mi okropnie;/
OdpowiedzUsuńno widzisz, inne powieki i inne odczucia ;)
Usuńnienawidze tej bazy, zwija mi cienie w załamanie i można łatwo przesadzić. Teraz planuje kupić bazę z avonu właśnie :D
OdpowiedzUsuńto u mnie właśnie się nie zwija ;)
UsuńCiekawa jestem jak spisuje się Avon :) Zanim jednak ją zamówię, muszę wykończyć moją bazę z Dax której szczerze nie znoszę.
OdpowiedzUsuńJa mam bazę z Hean i u mnie sprawdza się świetnie!
OdpowiedzUsuńja aktualnie używam bazy z Elf, i jestem zadowolona :) ale ta Bell robi wrażenie :D
OdpowiedzUsuńMam tę bazę z Bell ale niestety nie podbija aż tak ładnie koloru jak u Ciebie :(
OdpowiedzUsuńJa czytałąm wręcz odwrotne opinie, że jest bardzo licha. Osobiście używam bazy Hean i obecnie mam już drugie opakowanie. Jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa używam bazy z Kobo i chwalę sobie. Też słyszałam dużo dobrego na temat tej z Avonu, kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam tę z Avonu i jestem bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńMuszę ją wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiałam nad Hean lub Bell i wybrała Hean. Jestem z niej bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa również wiele słyszałam o bazie z Bell, ale jej jeszcze nie miałam, ostatnio tak jak Ty zakupiłam tą z Avonu :)
OdpowiedzUsuńMiałam Bell i zużyłam do końca z przyjemnością, choć od lat jestem wierna Lumene.
OdpowiedzUsuńObecnie ciekawi mnie Dax Cashmere, gdyż mam zniżkę -50% do ich sklepu internetowego.
Avon polecam jak najbardziej, zamówiłam już drugie opakowanie.
OdpowiedzUsuńWow, efekt jest niesamowity! muszę ją mieć :PP miałam tylko taką pod podkład i też była super, ale skoro tak zachwalasz to tę też chcę ^^
OdpowiedzUsuńMoja pierwsza jaką mam to ta właśnie z bell. Nigdy nie używałam baz i zawsze narzekalam na każdy cień,mam strasznie tłuste powieki. Godzina i ślad po cieniach znika. Dzisiaj pierwszy raz użyłam :). Ok 10ej zrobiłam makijaż a tutaj mamy 14ta i cienie trzymają się dalej :D. Może w końcu zacznę używać cieni ;).
OdpowiedzUsuń