Benefit, Garnier, Essence, Oriflame... W minionym roku niektóre kosmetyki z tych firm zawiodły mnie, dlatego postanowiłam podsumować rok 2012 pod względem moich bubli kosmetycznych. Nie rozpisuję się - o każdym produkcie możecie przeczytać więcej po kliknięciu w link ;)
Hitów/zachwytów kosmetycznych miałam o wiele więcej, więc muszę rozdzielić je na kilka postów :)
A więc zaczynajmy! Oto moje BUBLE I KITY 2012 ROKU!!! (kolejność przypadkowa)
- jednodniowy lakier, niewart nawet tych 2,60zł. Mój najgorszy lakier pod względem trwałości!
- nie kryje nawet po 3 warstwach, na drugi dzień spore otarcia. Szkoda słów...
- balsam zapchał mnie niesamowicie i spowodował ogromny wysyp na twarzy... Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Porów to on nie zminimalizował - pory opadają...
- zero krycia, śluzowata konsystencja, robi plamy na twarzy, na dodatek najjaśniejszy odcień jest bardzo ciemny (który jeszcze ciemnieje na twarzy).
- fioletowy cień, który na oku robi się brązowo-szary... Jeśli potrzebowałabym brązowego lub szarego cienia, nie kupowałabym sobie fioletu...
- te kredki raczej nadają się do malowanek dla dzieci, a i tu poradziły sobie słabo...
- peelingujący żel, który w ogóle nie posiada właściwości peelingujących. Glutowata konsystencja. Pachnie nieziemsko, ale co z tego.
- pachnie smacznie, ale ma galaretowatą konsystencję. Zero efektów peelingowania, drobinki pozostają na ciele.
-efekty fajne na początku stosowania metody. Po czasie nie mogłam poradzić sobie z wypryskami i bolącymi, podskórnymi gulami... W końcu skapitulowałam.
- naiwna łykałam ten suplement przez 4 m-ce. Bez żadnych efektów. Już nie dam nabić się w butelkę!
- bardzo plącze włosy, słabo wydajny. W składzie SLS - nie polecam.
- rzadka, wodnista konsystencja, robi smugi i waży się, zero krycia, nieprzyjemny zapach, wadliwa pompka.
A jak u Was jest z bublami kosmetycznymi? Miałyście jakieś w minionym roku?
Pozdrawiam :*
Pozdrawiam :*
Oczywiście, że buble się zdarzały. Już tez przygotowuję posta o kitach i hitach kosmetycznych w 2012. Na szczęście tych drugich jest o wiele więcej :)
OdpowiedzUsuńDługo zbierałam się do OCM... Aż w końcu natrafiłam na negatywne komentarze i sobie odpuściłam ;)
OdpowiedzUsuńO kurcze moj ulubiony peeling z Joanny znalazł się u Ciebie w kitach. Wiadomo każdy ma inne wymagania od kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńI u mnie kilka bubli sie zdazylo..
OdpowiedzUsuńoj bubli bylo troche. Miedzy innymi wspomniana przez Ciebie metoda OCM :(
OdpowiedzUsuńnic z tego nie uzywałam ale sie wystrzege;)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie te dwa lakiery to też buble, a co do kredek z vipery to ja brązowej używam do brwi i jest bardzo fajna :D
OdpowiedzUsuńZapamiętane ;)
OdpowiedzUsuńmi lakiery Marizy spokojnie wytrzymują kilka dni
OdpowiedzUsuńmiałam inny i wytrzymał 2-3 dni, ale ten konkretny jest do ban ;)
Usuńtez mialam pare bubli w tym roku min lakiery Wibo.
OdpowiedzUsuńja ostatecznie zdecydowałam że nie biorę się za ocm. a te lakiery z marizy strasznie farbują paznokcie. trwałość ok.
OdpowiedzUsuńLakiery Wibo to moje ulubione. Tanie, duży wybór kolorów i bardzo dobre krycie - już po dwóch warstwach. Długo sie trzymają do 5 dni, bez odprysków. Dodam, ze pracowałam fizycznie (rękami) i nic sie z lakierem nie działo. I nic pod niego nie nakładałam. Skąd ta niechęć u Ciebie?
OdpowiedzUsuńodnoszę się do tego konkretnego złotego koloru ;) jak pisałam: nie kryje nawet po 3 warstwach a na drugi dzień spore otarcia...
UsuńTeż mam złoty lakier Wibo, ale trochę inny odcień. No chyba, ze zdjęcie jest przekłamane...No nic, ja lubię :)
Usuńnajbardziej zawiodłam się na Ziaji tego roku, zreszta nie tylko ja ale cała moja rodzina
OdpowiedzUsuńdzięki za ostrzeżenia!
OdpowiedzUsuńTeż miałam kilka bubli m.in. wyżej wymieniony BB Garnier....
OdpowiedzUsuńAle np. Mi szampon Fructisa całkiem dobrze działał i nie plątał włosów mimo moich kręciołków:)
Co do peelingów Joanny to jest to kolejna negatywna opinia więc mimo tego, że zbierałam się do ich kupna to sobie odpuszczam - zapach to nie wszystko....
Ja na tym BB też się zawiodłam, bo wcale nie kryje, dlatego sama robię swój BB Cream. Po prostu mieszam swoje kosmetyki do makijażu twarzy z kremem i bazą i jest dużo lepsze krycie niż w przypadku Garniera ;))
OdpowiedzUsuńA tak się zastanawiałam ostatnio czy nie kupić sobie kremu BB Garniera, ale myślałam nad tą wersją dla cery tłustej. Nie wiem czy kupować czy nie ;)
OdpowiedzUsuńmało kto polubił BB garniera :D
OdpowiedzUsuńPeelingi z Joanny są faktycznie kiepsko peelingujące... polecam zrobienie własnoręcznego peelingu kawowego, jeśli szukasz konkretnego zdzieraka;p Co do Skrzypo- Vity nie miałam, ale od 2 miesięcy łykam skrzyp polny z jakimiś tam dodatkami, pani w aptece mi poleciła i widzę efekty. Na włosy polecam też Capivit piękne włosy i Doppel Herz na włosy i paznokcie, odradzam Belissę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Tym cienie z WC od essence mnie zaskoczyłaś, mam go i u mnie jest piękny mocny fiolet- właściwie to bardziej bym napisała, że to śliwka;) na powiecie wyglądał tak samo jak w opakowaniu więc jestem tym bardziej w szoku;)
OdpowiedzUsuńmi się buble zdarzyły, ale szczerze to ich nawet tak na szybko nie pamiętam;)
ja czytałam kilka podobnych do moich opinii o tym cieniu ;) może trafił mi się jakiś dziwny egzemplarz?
Usuńciekawe ciekawe
OdpowiedzUsuńI.
BB Garniera to porażka na całej linii. Choć interesuje mnie wersja dla cery tłustej...
OdpowiedzUsuńJa prawie bubli nie miałam- może to dlatego, że czytam mnóstwo opinii zanim na coś się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńFajnie, same konkrety ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś peeling z Joanny ale truskawkowy, nie pamiętam jak było z efektem, ale zapach miał cudny. :)
OdpowiedzUsuńhttp://i-am-diamonds.blogspot.com/
Ja z kolei, lubię bb krem Garniera oraz peelingi Joanny... ;)
OdpowiedzUsuńAle Ci sie tego nazbieralo, mi cale szczescie w ciagu zeszlego roku trafily sie tylko 2 buble. ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetykow, ale zapamiętam je sobie :)
OdpowiedzUsuńja tam lubię krem bb od Garniera, raczej jego konsystencja jest a'la mus, a nie śluz, ale to tylko moje zdanie ;) każdy ma prawo do swojego :P
OdpowiedzUsuńZdecydowanie część bubli również mam i są straszne.
OdpowiedzUsuńOCM tez wywołało u mnie podobny efket, cóż okazało się, że nie wyszstko co tak wychwalane jest dla wszystkich dobre. Pozdrawiam !:)
OdpowiedzUsuńI ja się kosmetykami z Vipery rozczarowałam :|
OdpowiedzUsuńu mnie na szczęście w tym roku było niewiele bubli kosmetycznych: krem na noc Alterra z dziką różą (strasznie zapchał mi pory) i krem pod oczy Ziaja Med (podrażniał). ten rok mogę zaliczyć do udanych jeśli chodzi o trafne zakupy kosmetyczne ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podobał mi się ten cień z Essence Wild Craft 03. Dobrze, że były jego testery, bo faktycznie po aplikacji zmienia kolor na szary. Dlatego go nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńdużo tych bubli, a szkoda :(
OdpowiedzUsuńja na tyle nie natrafiłam w tym roku
Dobrze wiedziec co jest tzw strata pieniedzy
OdpowiedzUsuńNic oprócz peelingu z Joanny nie miałam, ale muszę powiedzieć , że nie mogę się zgodzić z Tobą. Ja ten peeling uwielbiam i nie zamienię go na żaden inny :)
OdpowiedzUsuń