Witam.
Lawenda to zapach, który albo się kocha, albo nienawidzi. Ja tego zapachu nie lubiłam np. na ubraniach w formie płynu do prania, czy "na żywo". Ale kosmetyku o zapachu lawendowym nie miałam nigdy, dlatego też nie było innej opcji - musiałam sprawdzić, do którego obozu będę należała i w tym przypadku. A mowa o peelingu cukrowym do ciała "lawendowe ukojenie" z serii Aromaterapia Magic SPA od Farmony.
Peeling zamknięty jest w przepięknym, szklanym słoiczku. Ozdobna lawenda przy zakrętce skutecznie przykuwa uwagę i z pewnością zachęca do zakupu. Szkoda tylko, że jest sztuczna ;) Słoiczek jest tak uroczy, że schowałam go (peeling już zużyłam) i z pewnością użyję w formie ozdoby pokoju ;)
Peeling ma gęstą i zbitą, ale miękką konsystencję. Nie jest tak "sztywny" jak inne peelingi cukrowe. Zanurzając palce w słoiczku, czuć jego delikatne wykończenie. Zawiera dużo drobinek cukru oraz jakieś czarne zmielone "coś", czyli lawendę. Drobinki są duże i ostre. Podczas masowania rozpuszczają się dosyć szybko, co mnie zasmuciło, gdyż ja lubię długie masowanie peelingiem... Całe szczęście peeling daje dosyć mocny efekt, świetnie złuszcza martwy naskórek i wygładza. Zawarte w nim olejki ładnie natłuszczają ciało, nie dając przy tym widocznej i wyczuwalnej parafinowej warstwy.
Pachnie dosyć wyraźnie, ale na szczęście zapach nie jest zbyt mocny, bo tej intensywności obawiałam się najbardziej. Podczas masowania zapach czuć delikatnie a po kąpieli jeszcze na długo czuć go na skórze!
Jedyną jego wadą jest to, że opakowanie zawiera tylko 200g produktu, co dla mnie starcza na 5 użyć. Dodam tylko, że wynik ten u kogoś innego może okazać się lepszy, gdyż ja peelingu w jednej kąpieli zużywam bez opamiętania ;)
Pojemność: 200g
Cena: ok. 25zł
Dostępność: drogerie oraz sklep Producenta on-line [klik!]
Ocena: 6-/6
Genialny peeling! Świetnie usuwa martwy naskórek, natłuszcza, wygładza. Pachnie delikatnie jeszcze na długo po kąpieli. Jeden mały minus odnośnie wydajności, ale zależy to od indywidualnych potrzeb :)
P.S. Przypominam, że jeden taki peeling można było zdobyć u mnie w rozdaniu. Wyniki opublikowałam, jednak osoba wygrywająca nie zgłosiła się do tej pory... Zmuszona byłam powtórzyć wybór. Peeling wygrywa:
Znów czekam dwie doby na maila kulkaowszystkim@wp.pl z adresem do wysyłki. Mam nadzieję,że tym razem się uda :)
A Wy lubicie lawendę?
Pozdrawiam :*
brzmi nieźle ale lawenda nie jest moją bajką ;d
OdpowiedzUsuńmmmm. lawenda :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za zapachem lawendy więc raczej nie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńgratulacje :)
OdpowiedzUsuńmusi pięknie pachnąć :)
Wszyscy kuszą tym peelingiem :)
OdpowiedzUsuńzapach chyba by mi się nie spodobał
OdpowiedzUsuńwizualnie bardzo kusi, choć jest dość drogi jak na drogeryjny peeling.
OdpowiedzUsuńOdpisałam Ci. Przepraszam za opóźnienie. Pozdrawiam
UsuńWygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńJa właściwie lubię zapach lawendy, ale nie chciałabym aby często mi towarzyszył. Wolę jednak zaopatrzyć się w inne zapachy, a jeżeli chodzi o peelingi to raczej owocowe ;)
OdpowiedzUsuńAle ten jako peeling wydaje się całkiem spoko, chociaż ja będę wierna moim peelingom z Bomb Cosmetics i czekam aż pojawi się u nas w sklepie Mango <3
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty, które zostawiają zapach na dłużej :)
Już go chcę!!! Ja się skusiłam na płyn do kąpieli mam nadzieje że będę z niego zadowolona - butelki szklane to bardzo fajne rozwiązanie
OdpowiedzUsuńJuż sam wygląd tego produktu jest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie kusi ten peeling i zapewne jak zużyję zapasy w końcu się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńgdyby nie ta parafina:)
OdpowiedzUsuńHej jak mam się z Tobą skontaktować? :)
OdpowiedzUsuń