Hej Kochani!
Takie są uroki prowadzenia bloga, gdzie testuje się różnego rodzaju kosmetyki i nowości na rynku. Wcześniej miałam swój jednej ulubiony krem (miodowy Garnier) a teraz chętniej poznaję nowinki i rzadko używam drugiego opakowania tego samego produktu. Zawsze jednak staram się dopasować kosmetyk do mojego typu cery i jej problemów, ale mimo to istnieje ryzyko, że coś pójdzie nie tak. I stało się! Ostatnimi czasy miałam spory problem z moją cerą. Liczne wypryski, zaskórniki i zaczerwienienia sprawiły, że nie miałam ochoty na wychodzenie z domu. Nawet w okresie dojrzewania nie miałam takich problemów. Zapewne to jakiś kosmetyk (krem? podkład?) tak na mnie zadziałał, ale nikt mnie do niczego nie zmuszał, więc sama jestem sobie winna. Naprawdę stan mojej cery uległ takiemu pogorszeniu, że już prawie umówiłam się na wizytę do dermatologa. Postanowiłam jednak z tym zaczekać i dać szansę kosmetykom stworzonym do cery z takimi właśnie problemami. Odstawiłam wcześniej używane kremy i produkty do demakijażu, zrezygnowałam z płynnych podkładów na rzecz mineralnego. Czy przyniosło to zamierzony efekt? Przekonacie się w dalszej części postu!
Multicleanser może służyć nam jako żel micelarny, żel do demakijażu (chociaż dla mnie to jedno i to samo), żel do masażu, maseczka oraz serum na dekolt i plecy. Ja nie wyłapałam wszystkich jego zalet, gdyż używałam go tylko jako żelu micelarnego i właśnie tak go opiszę.
Żel ma gęstą, galaretowatą konsystencję o żółtawym zabarwieniu. Zawiera pomarańczowe drobinki, których jest dosyć mało. Ma słodkawy zapach, przypominający pomarańcze :)
Należy aplikować go na zwilżoną twarz, chwilę pomasować, po czym dokładnie spłukać. Po umyciu twarz jest dokładnie oczyszczona z makijażu oraz zanieczyszczeń całego dnia. Skóra jest gładka w dotyku i nie czuć napięcia skóry.
Pojemność: 150ml
Cena: 18,99zł
Dostępność: drogerie oraz w sklepie on-line [klik!]. Tutaj [klik!] aktualne promocje w drogeriach!
Termoaktywny peeling to dla mnie odkrycie, jeśli chodzi o peelingi do twarzy! Nigdy nie miałam peelingu, który podczas masowania skóry wytwarza ciepło! Podobno wzmacnia to działanie kosmetyku. Dla mnie jest ot bardzo fajne i przyjemne odczucie.
Peeling ma bardzo gęstą, kremową konsystencję. Jest biały z niebieskimi granulkami, które to odpowiedzialne są za wytwarzanie ciepła. Pachnie alkoholowo, chociaż nie jest to jakiś mocny i odrażający zapach.
Peeling należy nanieść na zwilżoną skórę twarzy, masować ok. 2 minut, po czym zmyć. Po peelingu skóra jest bardzo gładka i aksamitna w dotyku. Skutecznie usuwa martwe komórki naskórka, więc nie musimy się już martwić o nieestetyczne skórki. Po miesiącu używania zauważyłam ogromną różnicę w widoczności porów! Pod tym względem jestem mega zaskoczona!
Cena: 15,99zł
Dostępność: drogerie oraz sklep on-line [klik!]. Tutaj [klik!] aktualne promocje w drogeriach!
Po demakijażu codziennie przemywałam twarz tonikiem z kwasem migdałowym 5% nawilżająco-złuszczającym, antybakteryjnym do skóry trądzikowej, łojotokowej, dojrzałej z e-naturalne.pl O tym toniku napiszę więcej w odrębnym poście ;)
Pojemność: 100g
Cena: 34,90zł
Dostępność: e-naturalne.pl
Jeśli chodzi i kremy, to wybrałam kremy (na dzień i noc) Pharmaceris R, przeznaczone do cery z trądzikiem różowatym. Wybrałam multikojący krem do twarzy na dzień z SPF 15 do skóry tłustej, mieszanej i wrażliwej Hydro-Rosalgin oraz krem redukujący zaczerwienienia na noc Calm-Rosalgin.
Oba kremy dostaniemy w 30-mililitrowych pojemniczkach z aplikatorem typu air-less. Używam tych kremów od 11 sierpnia, oba kremy już zużyłam, więc uważam, że jak na 30ml spisują się bardzo wydajnie. Kremy te są całkowicie bezzapachowe. Mają lekką konsystencję, która zaraz po aplikacji wchłania się. Nie pozostawiają na skórze żadnej niewygodnej warstwy. Krem nadzien idealnie nadaje się pod makijaż. Skóra po nich jest nawilżona, odżywiona i ukojona.
Multikojący krem na dzień: pojemność: 30ml; cena: 39,50zł; dostępność: apteki, drogerie oraz sklep on-line [klik!]
Krem na noc: pojemność: 30ml; cena: 39,90zł; dostępność: drogeria, apteki oraz tutaj [klik!]
Efekty: po regularnym dwumiesięcznym używaniu kremów oraz miesięcznym stosowaniu multicleansera i peelingu zauważyłam bardzo widoczne zmniejszenie zaczerwienień na policzkach, w którym to miejscu problem był największy. Zauważyłam również efektowne zmniejszenie porów przy skrzydełkach nosa oraz regulację sebum w strefie T. Wypryski są teraz sporadyczne a grudki i zaskórniki zostały całkowicie wyeliminowane! Skóra stała się wygładzona, koloryt wyrównany. Efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania!
Mam nadzieję, że uporałam się z problemem wyprysków a skóra chociaz na jakiś czas unormowała się.
Pozdrawiam :*
Ja powoli też wychodzę z opresji po przygodzie z tonikiem Ziaja manuka. Ratuje mnie kwas migdałowy z Pharmaceris, tonik z kwasem, peeling enzymatyczny i maska z Ziai. Widzę początek poprawy!
OdpowiedzUsuńa wszyscy tak zachwalają tę serię z Zaji...
UsuńJa jestem wierna produktom z Ziaji, ale termoaktywny peeling wydaję się niezłą rzeczą i jak tylko go namierzę stacjonarnie pewnie sięgnę po niego. :D
OdpowiedzUsuńja jakoś nigdy nie wybieram Zaji podczas zakupów. może robię błąd? nie wiem :)
UsuńMoja cera ostatnio się na szczęście uspokoiła ale tak jak Ty, wcale nie miałam ochoty wychodzić z domu przez problemy z trądzikikiem.. Ach - ja, 33 letnia kobietka. Dla mnie nowość to ten Termoaktywny peeling. Za tą cenę chętnie sama się przekonam czy na mnie podziała :-)
OdpowiedzUsuńno ja mam niewiele mniej lat a jak dojrzewałam, to nie miałam takich problemów. czasem sporadycznie mi coś wyskoczyło
UsuńO termoaktywnym peelingu jeszcze nie słyszałam. Chętnie przeczytam coś więcej.
OdpowiedzUsuńA ja zapraszam na szybkie rozdanie u mnie http://makeulifeperfect.blogspot.com/2014/10/szybkie-rozdanie-zapraszam.html :)
OdpowiedzUsuńTermoaktywny peeling - pierwszy raz słyszę. Koniecznie muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby problem nie powrócił:) Tonik z kwasem migdałowym jest na mojej liście od jakiegoś czasu więc czekam na Twój post na jego temat!
OdpowiedzUsuńpowoli złuszczam się i na razie czekam na większe efekty :)
UsuńJa na szczęście nigdy nie miałam problemów z trądzikiem ale cieszę się bardzo że poradziłaś sobie z tym problemem.
OdpowiedzUsuńU mnie teraz tak hormony szaleją że nie jestem w stanie opanować tego co się dzieje na mojej twarzy, ramionach i plecach... :( Potrzebne mi będzie coś na przebarwienia, jak tylko urodzę stan ten minie tak jak było z pierwszą córą....
OdpowiedzUsuńja w ciąży nie miałam problemów. powiedziałabym nawet, że cera wtedy poprawiła mi się :) mam nadzieję, że u Ciebie nastąpi poprawa :*
UsuńTak, tak, tak! Absolutnie się zgadzam - uwielbiam ten peeling (wspaniale oczyszcza pory!) i ten multi clenser. Musze sięgnać po te kremy z Pharmaceris;).
OdpowiedzUsuńMoja cera ostatnio też znowu przechodzi jakieś załamanie. Rok temu było to samo. Sądzę, że to po lecie tak jest, dużo słońca, filtry itp dały znaki. Nie jestem z tych osób co używają cały rok filtra. Bo wtedy moja skóra wygląda jak tarka. Ale z Pharmaceris lubię krem z kwasem migdałowym 10%.
OdpowiedzUsuńChyba muszę podpatrzeć pomysł, nie daje sobie rady z trądzikiem. Zainteresował mnie przede wszystkim tonikiem z kwasem migdałowym 5%. Może to ratunek? Tylko muszę dobry krem znaleźć aby nie przesuszyć sobie cery.
OdpowiedzUsuń5% to nie jest jakaś tam niezwykła moc. tonik złuszcza powoli i delikatnie, więc nie ma obaw, że zrzucisz skórę jak wąż :)
UsuńJestem ciekawa tego Multi Cleanser 5 w 1 ;)
OdpowiedzUsuńmnie ten termoaktywny peeling zapycha że szok :/
OdpowiedzUsuńno widzisz, każda cera zareaguje inaczej...
Usuńrewelacyjne są z Pharmaceris:)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten peeling U20 bo z żelem się pokochałam praktycznie od pierwszego użycia :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam dobrych wspomnień z tymi drogeryjnymi produktami przeciwtrądzikowymi,albo mnie podrażniało,ale wysypało.Obecnie używam Ziaji tej serii Liście Manuka i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmusze spróbować tej serii z Under 20!
OdpowiedzUsuńChyba znalazłaś swój zestaw idealny :D
OdpowiedzUsuńchyba tak ;)
Usuńzaciekawił mnie ten termoaktywny peeling, szczególnie to grzanie! fajna sprawa na zimę :D
OdpowiedzUsuńa te kremy mówisz wyeliminowały zaskórniki? wow, ja z moimi na nosie nic nie mogę zrobić ;p muszę je wypróbować w takim razie!
na policzkach ładnie poznikały, zostały jeszcze właśnie na nosie :)
UsuńFajnie, że znalazłaś zestaw, który tak Ci służy. Ja chyba też wezmę się za tonik migdałowy, choć waham się, czy nie pozostać przy PHA. Co do kosmetyków, od dawna jestem "over 20" ;-) i nawet nie patrzyłam na tę serię. :-)
OdpowiedzUsuńoj, ja też już dawno "over 20" ;) trzeba się odmładzać! :D
UsuńBardzo zaciekawil mnie tem peeling termoaktywny. Mam caly czas prblrmy z tradzikiem, raz jest lepiej, raz gorzej, wiec caly czas szukam ciekawych kosmetykow do twarzy!!!
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować Twoich pomocników :) Mnie uratował krem sudocrem i lekki fluid Maybelline, kiedy zobaczyłam swoją gładką twarz po 12 letnim mega trądziku aż w szoku byłam :)
OdpowiedzUsuńOby ten efekt utrzymał się jak najdłużej, wiem niestety co oznacza problem z trądzikiem... Od jakiegoś czasu kusi mnie ten żel micelarny :)
OdpowiedzUsuńJak narazie miałam jedynie tonik z tej firmy i sprawdzał się całkiem nieźle :) Niestety się skończył i może skuszę się na coś innego. Te kremiki z Pharmaceris mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuń