Hej Kochani!
Dziś chciałam pokazać Wam kosmetyki, których kupno od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie. Niektóre już dawno są na rynku, inne są nowością lub będą dostępne za jakiś czas. Mam nadzieję, że w marcu część z nich uda mi się kupić. Jeśli jesteście ciekawi co to za kosmetyki, zapraszam do dalszej części postu.
1. Paleta Sleek Garden of Eden. Chociaż paleta zawiera dużo zieleni, które średnio mi pasują, to reszta palety mocno mnie intryguje i kusi. Szał kolorów już mnie nie pociąga. Teraz stawiam na bardziej naturalne makijaże.
2. Makeup Revolution matowy bronzer Ultra Bronze. Tyle naczytałam i naoglądałam się o tym bronzerze, że muszę go przetestować na własnej skórze. Tym bardziej, że kosztuje ok. 15zł i mam niewiele do stracenia.
3. Gąbeczka do podkładu np. BeautyBlender, chociaż niekoniecznie akurat z tej firmy. Mój malutki różowy chińczyk nie nadaje się już do użycia, więc szukam zamiennika. Na Facebooku polecałyście gąbeczkę z Real Techniques, ale podobno z zastrzeżeniem - dobra, ale nietrwała. Już sama nie wiem, jaką mam wybrać?!
4. Pędzel do konturowania na miejsca pod kościami policzkowymi, niekoniecznie firmy Zoeva (jak na zdjęciu). Chciałabym kupić pędzel o konkretnym wąskim i długim kształcie, który ułatwi mi makijaż. Nie wszystkie pędzle do bronzerów sprawdzają się również do konturowania.
5. Cienie foliowe Makeup Revolution. Zawojowały internet, więc i ja muszę przekonać się o ich zaje... fajności :)
6. Pomadki Essence z nowej limitki I Love Nude. Mam nadzieję, że nie będą bardzo blade. Podobno będą w Polskich Naturach na początku marca. Konkretna data nie jest jeszcze znana. Czekam więc na jakieś wieści od Was :)
Pozdrawiam :*
fajna lista, jabym tez te pomadki przygarnela!
OdpowiedzUsuńno ba! :)
Usuńa ja bym przygarneła Beauty Blender
OdpowiedzUsuńtakie małe cudo a skutecznie potrafi ułatwić aplikację podkładu :)
Usuńoj pomadki to mnie zaciekawiły!
OdpowiedzUsuńZainteresuj się glamSponge - szczególnie wersją 3. Jest świetna. Albo jajko ebelin - w DM lub sklepach on line.
Tanie jak barszcz i lepsze od RT
o pierwszych jajach glam słyszałam różne opinie. muszę poprosić kogoś o kupno jaja w dm :)
UsuńCzekam na tę serię I love nude. Ma wyjść taki piękny topper z drobinkami nude <3
OdpowiedzUsuńjeszcze właśnie lakiery podobają mi się :)
UsuńO cieniach foliowych nawet nie słyszałam 8-) Jeśli chodzi o gąbkę, to bardzo sobie chwalę Ebelin :) I czytałam też dobre opinie o jajku z Oriflame ;)
OdpowiedzUsuńsą "lekko" błyszczące, więc nie wszyscy takie lubią. mam siostrę w Ori, więc chyba skuszę się :)
UsuńMnie także marzy się jakaś gąbeczka do makijażu, tylko ciągle nie wiem co wybrać :)
OdpowiedzUsuńmoja zwykła za 10zł spisywała się dobrze, więc te lepsze powinny być jeszcze fajniejsze :)
UsuńGąbka RT jest dobra tylko trzeba się z nią pieścić - bardzo delikatnie i cierpliwie prać, zgodnie z zaleceniami (czyli co jakieś 3 użycia najlepiej), uważać, by jej paznokciem nie przejechać i takie tam...
OdpowiedzUsuńzalecają ją myć co 3 użycia? ups...
Usuńten pędzel do konturowania przydał by się i mi :D
OdpowiedzUsuńCiekawie u ciebie:) Obserwuję ;)
U mnie do konturowania świetnie się sprawdza GlamBrush T13, podobno T11 jest jeszcze węższy i można nim uzyskać mocniejszy efekt :) Ja uwielbiam T13, bo praca nim jest szybka i przyjemna. Pędzel jest mięciutki i przepięknie rozprowadza kolor :)
OdpowiedzUsuńmyślałam właśnie nad t13, bo dużo dziewczyn na yt go zachwalało. dzięki :)
UsuńJa w marcu będę czaić się na żel do brwi od Anastasia BH i chciałabym też nowy pędzel do pudru:)
OdpowiedzUsuńdo mnie jedzie kilka produktów do brwi, zupełnie nowych, których jestem bardzo ciekawa :)
UsuńTą paletką też bym nie pogardziła ;)
OdpowiedzUsuńczaję się jeszcze na arabian nights :)
Usuńbronzer z MUR jest naprawdę fajny, ale te pomadki z limitki Essence na pewno nie dla mnie - zbyt jasne i korektorowe, a bynajmniej większość z nich ;/
OdpowiedzUsuńwłaśnie tego korektorowego efektu obawiam się...
UsuńTą gąbeczkę i ja mam na swojej liście :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSuper rzeczy, też bym chciała
OdpowiedzUsuńkobiety :D
UsuńŻyczę realizacji :D
OdpowiedzUsuńi pieniędzy ;)
UsuńBeautyBlender - ciagle myśle czy warto. Powodzenia zatem :)
OdpowiedzUsuńja również, trochę szkoda mi kasy na oryginał BB
UsuńPolecam bardzo cień foliowy z MUR:)
OdpowiedzUsuńjeszcze jedno potwierdzenie, że warto! jakie masz kolorki?
UsuńBardzo lubię ten bronzer ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, ze i ja go polubię :)
UsuńPaletka Garden Of Eden jest jedną z moich ulubionych, jeżeli o Sleeka chodzi. Z gąbeczek polecam Ci BB lub RT, robiłam ich porównanie u siebie jakiś czas temu, jeśli masz ochotę to zajrzyj. :) Obie lubię, myję po każdym myciu, bo nie wyobrażam sobie brudną aplikować podkład i u mnie RT trzyma się po dziś dzień, mimo częstego użytkowania, ale jakbym miała wybrać tylko jedną, to byłby to BB. :) Cienie foliowe są super i dają piękny efekt, słyszałam, że wróciły na magazyny MUR bo Rose Golden był wyczyszczony wszędzie i kompletnie nie do zdobycia. A z bronzerem MUR uważaj, jeśli nie lubisz się z parafiną, on faktycznie jest bardzo ładny i przyjemny, ale może zapychać (choć nie musi;)).
OdpowiedzUsuńTobie cienie z Garden of Eden będą pasować wszystkie, u mnie zielone odpadają :) właśnie na Rose Gold poluję, ale po wysypie na blogach i YT brakło ich w magazynie :D dzięki wielkie :*
UsuńPolowałam na Garden of Eden ale zabrakło... za to też kusi mnie niesamowicie bronzer i cienie z MR no i BB to samo no i oczywiście te pomadki z Essence... nasza chciejlista bardzo podobna. Jednak ja na razie sobie odpuszczam z zakupami :D
OdpowiedzUsuńmam gąbkę real techniques dopiero od 2 dni więc za bardzo się wypowiadać nie mogę... ale faktycznie nałożony podkład lepiej wgląda.
OdpowiedzUsuńPolecam Ci jajo z Ebelin jeśli będziesz miała do drogerii dm dostęp :) Ostatnio ktoś robił test BB i Ebelin i wcale aż tak bardzo się nie różnią przy użyciu, a cena spora BB.
OdpowiedzUsuńJa też polecam gąbeczkę Ebelin, a chyba jeszcze bardziej Glam Sponge :)
OdpowiedzUsuńJa na folie z MUR tez mam chrapkę :>
OdpowiedzUsuńNie powiedziałabym że gąbeczka z RT jest nietrwała. Ja ją miałam coś koło pół roku i miałam zaledwie kilka małych pęknięć, zupełnie nie przeszkadzających w użyciu. I używałabym jej pewnie do tej pory gdyby nie fakt, że kot zrobił sobie z niej zabawkę :P Myślę, że to zależy od tego, jak kto się z tą gąbeczką obchodzi :)
OdpowiedzUsuń